Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja. Potrzeba jeszcze czasu

Łukasz Madej
Oleksandr Tarasenko jest środkowym ofensywnym pomocnikiem
Oleksandr Tarasenko jest środkowym ofensywnym pomocnikiem Jerzy Cebula
- Tarasenko? Takie strzały, to jego znak firmowy. To był jego weekend - w taki sposób ukraińskiego pomocnika Sandecji chwali opiekun ekipy z Nowego Sącza Robert Kasperczyk. A Oleksandr Tarasenko najpierw - w sobotę - w wyjazdowym spotkaniu pierwszej drużyny z dystansu pokonał bramkarza Stomilu Olsztyn, a dzień później w meczu rezerw to samo zrobił z golkiperem Tuchovii.

- Strzał bardzo podobny, tylko że tym razem zanim piłka ugrzęzła w okienku, to jeszcze odbiła się od poprzeczki. Bramki stadiony świata - uśmiecha się szkoleniowiec, który w Olsztynie wpuścił 30-latka na ostatnie pół godziny.
W niedzielę Ukrainiec wybiegł w podstawowym składzie, zagrał godzinę. Do tego tydzień wcześniej przeciwko Bytovii rozegrał ostatnie 30 minut.

Tarasenko do Sandecji trafił tego lata, jednak w Małopolsce dał się poznać już wiosną, kiedy bronił barw II-ligowej wówczas Limanovii. Co ciekawe, do Nowego Sącza polecił go ówczesny szef klubu Zbigniew Szubryt.

Z tego jednak względu, że Ukraina nie jest w Unii, najpierw miał kłopoty wizowe, a potem jeden z meczów kończył z rozbitą głową, więc w ostatnim czasie nie mógł pracować na pełnych obrotach.

- Jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne, ma bardzo dużo zaległości, i z tego względu tak pomalutku go wpuszczamy - tłumaczy Kasperczyk, a po chwili dopowiada: - Jednak każdy tydzień pracy, każdy trening przybliża go do tego, żeby był znaczącą postacią naszej drużyny. Jak już go tylko Kordian Wójs (trener przygotowania fizycznego - red.,) odpowiednio wyprofiluje, będziemy mieć z Oleksandra naprawdę wiele pożytku.

Także w Olsztynie przypomniał o sobie nowy-stary napastnik Sandecji Arkadiusz Aleksander, który najpierw, co prawda, tak niefortunnie odbił piłkę głową, że ta wpadła do swojej bramki, ale tuż przed końcem, także tzw. główką, po dośrodkowaniu Adriana Danka zapewnił małopolskiej drużynie punkt.

- Mam nadzieję, że ten mecz będzie dla Arka przełomowy. Bo nie dość, że strzelił bramkę, to grał naprawdę super. Pokazywał się, bardzo dużo walczył. No, a w sumie to we wcześniejszych meczach nie miał jak się wykazać, bo było bardzo mało dośrodkowań z bocznych sektorów. Natomiast tym razem po wejściu Sobotki i Danka ich liczba wzrosła. Od razu przyniosło to efekty - wyjaśnia.

35-letni snajper jest w nieco podobnej do Tarasenki sytuacji, bo przecież po rozstaniu się z Olimpią Grudziądz nie przepracował z drużyną całego okresu przygotowawczego.

- Arek potrzebował i jeszcze potrzebuje czasu. Byłem zniesmaczony krytyką, jaka tego chłopaka spotkała, bo przecież przez pierwszych kilka tygodni nie trenował z zespołem. OK, swoją postawą nie rzucał na kolana, ale takiego zawodnika trzeba powoli wprowadzać do gry. Widzieliśmy, że z początku będzie miał wahania formy, jednak przecież nie zapomniał, jak się gra w piłkę - uważa trener.

W tym tygodniu "Aleks" powinien zyskać konkurenta do gry na środku ataku, bo wczoraj wieczorem do Nowego Sącza mieli przyjechać dwaj napastnicy: Marek Kuzma i Josef Ctrvicek. Pierwszy jest Słowakiem, ma 27 lat i 187 cm wzrostu. Drugi to Czech (25 - 194).

- Chodzi o pole manewru, bo co jeśli Arkowi zabraknie sił, czy złapie kontuzję? Teraz takiego pola nie posiadam i do przodu muszę przepychać Bartka Dudzica, a to przecież typowy skrzydłowy. Mam tylko nadzieję, że nie będą wariować od strony finansowej - twierdzi.

Testy potrwają dwa dni. Ewentualną szansę na angaż dostanie jeden z nich.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto