Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja. Roztrwonili przewagę

Daniel Weimer
Tak cieszył się Arkadiusz Aleksander, najskuteczniejszy gracz Sandecji, po zdobyciu pierwszego gola
Tak cieszył się Arkadiusz Aleksander, najskuteczniejszy gracz Sandecji, po zdobyciu pierwszego gola Jerzy Cebula
Sądeccy kibice byli świadkami toczonego w dobrym tempie, pełnego dramaturgii meczu. Trybuny opuszczali jednak ze sporym niedosytem, bowiem ich ulubieńcy tylko zremisowali wygrane - wydawało się - spotkanie.

Sandecja Nowy Sącz3 (1)
Zagłębie Sosnowiec3 (1)

Bramki: 0:1 Ryndak 7, 1:1 Aleksander 20, 2:1 Aleksander 53 karny, 3:1 Bartków 65, 3:2 Arak 68, 3:3 Arak 79.

Sandecja: Kozioł 4 - Danek 5 (62 Bartków), Szufryn 5, Szarek 5, Sobotka 6 - Dudzic 6, Baran 6I, Nather 6, Kasprzak 5 ( 46 Ctvrtnicek 4), Małkowski 6 - Aleksander 7I (73 Tarasenko).

Zagłębie: Fabisiak 6 - Sierczyński 5, Markowski 6, Budek 5, Ninković 5 - Ryndak 6, Dudek 5, Matusiak 6, Szatan 5 (68 Fidziukiewicz), Pribula 7 - Arak 8.

Sędziowali: Kornel Paszkiewicz (Wrocław) oraz Artur Załęczny (Lubin) i Krzysztof Stępień (Opole).

Widzów: 2000.

Jako pierwsi o prowadzenie mogli pokusić się miejscowi. Już w 5 min w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Bartłomiej Dudzic, dał się jednak dogonić obrońcy gości. Wkrótce przyjezdni wyprowadzili kontratak, zwieńczony technicznym strzałem Dawida Ryndaka.

Sądeczan nie podłamała strata gola i po upływie niespełna kwadransa, po wzorcowej akcji Bartosza Sobotki i Dudzica, Arkadiusz Aleksander wpakował piłkę do bramki. Sandecja tak zapamiętała się w ofensywie, że rozluźniła szyki w obronie, skutkiem czego w znakomitych sytuacjach znaleźli się Jakub Arak i Ryndak. Nie potrafili oni jednak pokonać Marka Kozioła.

Druga połowa rozpoczęła się od wykorzystanego przez Aleksandra rzutu karnego.

Wyjątkowego nosa miał trener Sandecji, posyłając do boju Mateusza Bartkowa. Zawodnik ten potrzebował zaledwie trzech minut, by mierzonym strzałem pokonać Fabisiaka.

Riposta gości była natychmiastowa. Arak uprzedził Dawida Szufryna, głową umieszczając piłkę w siatce. Sosnowiczanie poszli za ciosem i w 79 minucie Arak skopiował swój wcześniejszy wyczyn. Gospodarze do końca usiłowali przechylić szalę na swoją korzyść. Najbliżej szczęścia był w doliczonym czasie gry Oleksandr Tarasenko, po którego strzale z rzutu wolnego w tylko sobie znany sposób piłkę z „okienka” wybił Fabisiak.

Zdaniem trenerów
Robert Kasperczyk, Sandecja:
- Nawet w momencie prowadzenia 3:1 nie mogliśmy się czuć zwycięzcami spotkania. Zagłębie ma bowiem w swych szeregach kilku bardzo dobrych , doświadczonych zawodników. Nas zgubiła nadmierna pewność siebie graczy. Objawił się natomiast geniusz Jakuba Araka. Ten piłkarz powinien grać w ekstraklasie.

Artur Derbin, Zagłębie:
- Dzisiejszy mecz można śmiało nazwać pełnym emocji widowiskiem i świetną wizytówką pierwszej ligi. Cieszymy się, że odrobiliśmy straty. Mogliśmy równie dobrze wygrać, jak i przegrać. Obraz gry zmieniał się jak w kalejdoskopie. Skończyło się na remisie, który jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto