Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja wraca do świata żywych! Jej seria trwa trzy kolejki

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji w trzecim meczu z rzędu na boiskach 2. ligi zdołali zapunktować
Piłkarze Sandecji w trzecim meczu z rzędu na boiskach 2. ligi zdołali zapunktować fot. Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz po środowym remisie 1:1 z Chojniczanką Chojnice, a wcześniej wygranej 2:1 nad Hutnikiem Kraków, kontynuują punktową serię! Podopieczni trenera Łukasza Surmy tym razem okazali się lepsi od Polonii Bytom wygrywając w Krakowie 3:2 i to grając od 13. minuty w dziesięciu!

Spotkanie rozgrywane na obiekcie miejscowej Garbarni, gdzie Sandecja nadal oczekująca na ukończenie budowy stadionu przy Kilińskiego, organizuje swoje domowe mecze w drugiej lidze, miało emocjonujący przebieg. Już po trzynastu minutach z boiska z czerwoną kartką wyleciał Kamil Słaby i Sandecja musiała sobie radzić w osłabieniu. Gospodarzom nie podcięło to jednak skrzydeł, choć na prowadzenie za sprawą Lucjana Zielińskiego w 24. minucie wyszli goście. Sądeczanie odpowiedzieli z rzutu karnego w 37. minucie (Jakub Wróbel). W 55. oraz 67. minucie „Biało-czarni” po trafieniach Ratislava Vaclavika i Kamila Sobczaka prowadzili 3:1, a rozmiary porażki w 76. minucie po skutecznym egzekwowaniu „jedenastki” zmniejszył były snajper sądeczan Dawid Wolny. W końcówce Polonia miała swoje szanse, ale Sandecja mądrze i co najważniejsze skutecznie wychodziła z opresji dowożąc swoją trzecią ligową wygraną do końca.

Dobre wyniki osiągane ostatnio przez nowosądeckiego drugoligowca sprawiły, że w tabeli Sandecja nie jest już ostatnia – obecnie piłkarze trenera Łukasza Surmy plasują się na szesnastej pozycji i tracą tylko jedno „oczko” do ostatniego bezpiecznego miejsca zajmowanego obecnie przez GKS Jastrzębie.

Swojego zadowolenia po spotkaniu z bytomianami nie ukrywał opiekun „Dumy Krainy Lachów” Łukasz Surma.

- Pierwsza myśl, która się pojawia, to żeby wygrać taki mecz trzeba mieć charakter, włożyć dużo woli walki, serca i dziś moi zawodnicy to zrobili. Jestem z tego ogromnie zadowolony, bo powtarzam od pierwszego meczu odkąd tutaj jestem, że to muszą być cechy które będą nas pchały do przodu i dziś tymi cechami wolicjonalnymi zwyciężyliśmy – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej 46-latek.

Jak zauważył szkoleniowiec, mecz początkowo nie układa się po myśli sądeczan.

- Doszło do tego również z naszej winy. Po ataku, który przeprowadziliśmy, straciliśmy piłkę, a kontra Polonii doprowadziła do tego, że graliśmy w osłabieniu. Ta decyzja o czerwonej kartce zapadła i musieliśmy się z tym pogodzić. Od tego momentu moi zawodnicy zaczęli jednak żwawiej się poruszać, myśleć, dobrze bronić i wyprowadzać kontrataki. Zaskoczyliśmy Polonię w tym aspekcie. W końcu wygrywamy mecz, bardzo ciężki, bardzo trudny. Jestem zadowolony ze zmian, musieliśmy takie wprowadzić, w środę graliśmy z Chojnicami i ta 65-70. minuta była dla nas bardzo newralgiczna, niektórzy opadali już z sił. Zmiany nam pomogły, dowieźliśmy wynik do końca. Gramy dalej, sytuacja jest ciut lepsza, ale jednak niewiele. Musimy nadal bardzo ciężko pracować – przekazał Surma.

Kolejny przystanek: Elbląg

W sobotę 28 października o godz. 14 Sandecja zmierzy się w Elblągu z tamtejszą Olimpią. Podopieczni trenera Przemysława Gomułki w miniony weekend rywalizowali z krakowskim Hutnikiem i musieli uznać wyższość rywala przegrywając 0:1. Już w 9. minucie padła, jak się później okazało, jedyna bramka tego spotkania, a było nią samobójcze trafienie Bartłomieja Mruka.

Na Warmii i Mazurach Olimpia jak na razie prezentuje się bardzo solidnie. Najbliższy przeciwnik Sandecji wygrał cztery mecze, trzy zremisował, a w jednym musiał uznać wyższość przyjezdnych. Ekipa z Elbląga kolejno zremisowała 2:2 z Lechem II Poznań, pokonała swoją imienniczkę z Grudziądza 1:0, okazała się słabsza od Radunii Stężyca notując porażkę 0:1, ograła GKS Jastrzębie 2:1, Pogoń Siedlce 1:0, a Wisłę Puławy 3:2. W dwóch ostatnich meczach rozgrywanych na własnym terenie Olimpia ani nie zdobyła, ani nie straciła bramki remisując ze Stalą Stalowa Wola i KKS 1925 Kalisz.

Najskuteczniejszymi strzelcami zespołu trenera Gomułki są obecnie Dominik Kozera i Michał Kuczałek, którzy mogą pochwalić się po trzema bramkami w lidze. W kadrze drużyny próżno szukać rozpoznawalnych nazwisk. Dość napisać, że najbardziej doświadczonym zawodnikiem z największą ilością meczów w ekstraklasie jest bramkarz Andrzej Witan. 33-latek, pierwszy golkiper Olimpii, w barwach Zawiszy Bydgoszcz czy Bruk-Bet Termalicy Nieciecza uzbierał łącznie siedemnaście występów w elicie. W Elblągu gra raptem dwóch obcokrajowców – białoruski pomocnik Jan Sienkiewicz oraz ukraiński napastnik Ołeksandr Jacenko. W Sandecji jest o jeden stranieri więcej a trio zagranicznych graczy tworzą pomocnicy: Słowacy Denis Potoma i Ratislav Vaclavik oraz Brazylijczyk Marcinho.

Darek kocha motoryzację. W garażu trzyma lincolna z 1974 roku. To ponad 2 tony wagi. Ile pali?

od 16 lat

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Sandecja wraca do świata żywych! Jej seria trwa trzy kolejki - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto