Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schronisko Młodzieżowe znika od września z Nowego Sącza

Jerzy Cebula
Dyrektor Schroniska Młodzieżowego w Nowym Sączu Irena Pasyk-Biel  oraz pozostali pracownicy nie mogą uwierzyć, że placówka zostanie zlikwidowana. Rocznie korzystało z niej prawie 20 tysięcy osób
Dyrektor Schroniska Młodzieżowego w Nowym Sączu Irena Pasyk-Biel oraz pozostali pracownicy nie mogą uwierzyć, że placówka zostanie zlikwidowana. Rocznie korzystało z niej prawie 20 tysięcy osób Fot. Jerzy Cebula
Tego nie spodziewał się nikt - OHP wypowiedziało umowę najmu. Władze Nowego Sącza są mocno zaskoczone taką decyzją.

Nic nie wskazywało na to, że prowadzone z powodzeniem od ponad 20 lat Schronisko Młodzieżowe w Nowym Sączu może przestać istnieć. Tymczasem obiekt przy ulicy Rejtana już od 15 września będzie świecił pustkami. Wszystko przez to, że Ochotniczy Hufiec Pracy z Krakowa, do którego należy trzykondygnacyjny budynek, nie przedłużył umowy najmu z miastem.

- Kiedy o tym myślę, to wciąż się trzęsę ze złości - mówi dyrektor placówki Irena Pasyk-Biel. - Przecież jeszcze nie tak dawno otrzymaliśmy z małopolskiej komendy OHP w Krakowie pismo, że przedłużają umowę z nami do 31 sierpnia 2015 roku. Kilka tygodni później poinformowano nas, że do końca sierpnia mamy się wynieść, a termin ostatecznie wyznaczono na połowę przyszłego miesiąca.
Schronisko młodzieżowe z Nowego Sącza cieszy się dużym uznaniem wśród klientów. Dość powiedzieć, że w ubiegłym roku udzieliło ponad 18 tysięcy noclegów.

- Gościliśmy ludzi z całego świata - dodaje Irena Pasyk -Biel. - Byli studenci, uczniowie, turyści, artyści z Chin, USA, Australii, a w 2011 roku z naszych usług skorzystali obywatele 51 państw. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta. Świadczymy usługi wysokiej jakości za bardzo niską cenę - podkreśla.
Nocleg kosztuje tu od 13 do 16 zł. Klienci mają do dyspozycji kuchnię samoobsługową w pełni wyposażoną, są łazienki i pralnia.
- Za tak małe pieniądze dajemy, a właściwie dawaliśmy, ludziom naprawdę bardzo wiele. Nie wiem, co z nami będzie - rozkłada ręce dyrektorka schroniska.

Takim obrotem sprawy są zaskoczone władze Nowego Sącza, które nie kryją żalu do OHP.
- Budynek wiele lat temu został przekazany OHP, a miasto w zamian otrzymało działkę budowlaną. Współpraca układała się dobrze - mówi wiceprezydent Nowego Sącza Bożena Jawor. - Niestety, kiedyś popełniono błąd przy podpisywaniu umowy, bo wynajem trzeba było uzgadniać raz na rok. Dzisiaj OHP to wykorzystało. Budynek jest ich i mogą z nim zrobić, co chcą. Dla nas jest to zaskakujące, umowa miała być przedłużona, stało się inaczej. Tak się sprawy nie załatwia, to jest po prostu niepoważne.

Najbardziej poszkodowana jest szóstka pracowników. - Czeka nas chyba bezrobocie - zastanawia się dyrektorka schroniska.
- Zamierzam się spotkać z załogą w najbliższy piątek - mówi Bożena Jawor. - Nie chcemy likwidować placówki, a jedynie zawiesić jej działalność na pewien czas. Mamy pomysł na schronisko w innym miejscu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku znów zacznie działać.

Małopolski komendant OHP w Krakowie Jolanta Zajączkowska tłumaczy, że umowy nie przedłużono, bo hufiec dostał pieniądze na remont budynku i teraz ma być tam tylko internat.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto