Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarby na górze Zyndrama. Archeolodzy odkryli osadę sprzed 3,5 tysiąca lat!

Alicja Fałek
Archeolog jest pod wrażeniem osady w Maszkowicach. Odsłonięty mur miejscami ma metr wysokości, a jego fasadę tworzą nawet półtonowe kamienie.
Archeolog jest pod wrażeniem osady w Maszkowicach. Odsłonięty mur miejscami ma metr wysokości, a jego fasadę tworzą nawet półtonowe kamienie. Damian Radziak
Od siedmiu lat dr Marcin Przybyła z Uniwersytetu Jagiellońskiego odkrywa tajemnice Maszkowic. Archeolodzy już wiedzą, gdzie znajdowało się główne wejście do osady sprzed trzech i pół tysiąca lat.

O najstarszej osadzie w tej części Europy, która znajduje się w Maszkowicach na Górze Zyndrama, pewnie nikt by się nie dowiedział, gdyby nie dr. hab. Marcin Przybyła z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. To właśnie on przygotowując pracę doktorską natknął się na zalegające w magazynach UJ zabytki wykopane w Maszkowicach podczas badań w latach 60-70-tych minionego stulecia.

Archeolog od 2010 r. wraz ze studentami odkrywa tajemnice osady wybudowanej około 1750 lat przed naszą erą, czyli w epoce wczesnego brązu. W te wakacje powrócił na Górę Zyndrama.

- Legendy mówią, że stał tu zamek. My już wiemy, że było w tym ziarenko prawdy, tyle że budowla była stworzona z kamieni i nie przypominała tych, znanych ze średniowiecza - podkreśla dr Przybyła. - W ciągu miesiąca udało nam się wykonać nowy wykop i odkryć dwa masywne mury, które prawdopodobnie stanowiły podstawę rampy prowadzącej pod górę, w kierunku wejścia na teren grodziska.

Zdaniem badacza właśnie w tym miejscu, na północnym stoku góry, znajdowało się główne wejście do osady. Po jego lewej i prawej stronie były również mury i coś w rodzaju bastionów flankujących przejście głównej bramy.

- Bastiony są kiepsko zachowane, ale czytelne - zaznacza archeolog. - Założenie osady było bardziej skomplikowane, niż początkowo sądziliśmy. Pokazuje to jej rozmach. Ludzie, którzy pojawili się przed wiekami w Maszkowicach realizowali gotowy plan grodziska. Tutaj nie można mówić o przypadku.

Do końca września badacze z UJ chcą odsłonić blisko 40-metrowy odcinek fortyfikacji. Miejscami już pogłębili wykopy i je oczyścili, przez co mają widok na wspaniale zachowany mur. Miejscami sięga on metra wysokości i jest gruby na dwa metry. Fasadę tworzą duże nawet półtonowe kamienie.

- Skupiamy się na odkrywaniu zabudowań, ale udało się nam też znaleźć kilka artefaktów. Wśród nich jest efektowna, wykonana z brązu nausznica - podkreśla dr Przybyła.

Archeologa w pracach wspierają studenci archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Choć łatwo nie mają, nie narzekają na taki sposób spędzania wakacji.

- Ta praca wymaga zaangażowania, dobrej kondycji fizycznej i siły. Jednak podstawą jest miłość do archeologii - mówi Jarosław Wójcik, student czwartego roku. - Bez niej byłoby ciężko. Dla mnie jednak możliwość pracy na jednym z najciekawszych stanowisk archeologicznych w tej części Europy, jest czymś niepowtarzalnym. Dlatego już drugi sezon przyjeżdżam do Maszkowic na wakacje - dodaje.

W ciągu siedmiu lat prac na Górze Zyndrama badacze z UJ odkryli tysiące zabytków, a wśród nich: kości zwierząt, przedmioty wykonane z żelaza oraz fragmenty ceramiki. Te ostatnie świadczą o powiązaniach osadników z Maszkowic z kulturą mykeńską. Podobnie jak zastosowany surowiec.

- Podobne warownie odkryto w kilku miastach we Francji, Włoszech i Chorwacji - zaznacza dr Przybyła. - Jednak dla Polski są one czymś niebywałym. Kamienne budowle zaczęto tu wznosić w średniowieczu za czasów Kazimierza Wielkiego. Wcześniej grody budowano z drewna i gliny.

Osada w Maszkowicach była niewielka i zajmowała powierzchnię około pół hektara. Liczyła 20 domów, które zamieszkiwało od 150 do 200 osób. Mieszkańcy hodowali bydło, uprawiali pszenicę, zbierali też tarninę, czy dzikiego przodka dzisiejszej śliwy. Musieli też polować w lesie, bo wśród kości badacze natrafili na te należące do niedźwiedzia brunatnego, wilka i dzikich ptaków.

- Pierwsze domy wzniesiono tutaj w epoce wczesnego brązu. Około pół tysiąca lat później na Górę Zyndrama przybyła kolejna grupa ludzi, która założyła nową osadę - wyjaśnia archeolog. - Ją również badamy, ale skupiamy się przede wszystkim na tej starszej datowanej na lata 1750-1500 przed naszą erą.

Badania wciąż trwają, a władze gminy Łącko mają nadzieję, że po ich zakończeniu uda się z grodziska zrobić atrakcję turystyczną.

- Prowadzimy bardzo wstępne rozmowy z właścicielem terenu o jego przejęciu. Żeby móc cokolwiek zrobić, gmina musi być właścicielem gruntu - przyznaje wójt Jan Dziedzina. - Najpierw w Łącku stworzymy w takie mini muzeum, w którym będziemy chcieli pokazać wykopane artefakty.

Autor: Damian Radziak

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skarby na górze Zyndrama. Archeolodzy odkryli osadę sprzed 3,5 tysiąca lat! - Nowy Sącz Nasze Miasto

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto