Tuż przed godziną 18-tą dziś (15 grudnia) w podsądeckiej Jamnicy pod pociąg relacji Tarnów - Nowy Sącz wszedł 75-letni mężczyzna, mieszkaniec tej miejscowości. Zginął na miejscu. Do tragedii doszło na jednym z przejść przez tory na odcinku kolejowym między Jamnicą a Kamionką Wielką. Nie ma tam szlabanów, ale jest sygnalizacja świetlna. Staruszek przechodził przez tory w drodze do domu znajdującego się niecałe trzysta metrów od trasy kolejowej. Poruszał się o lasce. Impet jadącego pociągu odrzucił go kilkanaście metrów od przejścia. Na torach pozostała czarna laska. Tragedia wstrząsnęła mieszkańcami Jamnicy. Wielu z nich na wieść o śmierci dobrze znanego im sąsiada, przyszła pod przejazd kolejowy. Była tam także rodzina tragicznie zmarłego, między innymi zięć i wnuk. - Dziadek codziennie chodził po zakupy na drugą stronę torów. Miał chorą nogę, poruszał się bardzo wolno. Tym razem nie zdążył przed pociągiem - opowiadał rozdygotany z nerwów wnuk Hubert Żyłka. O śmierci dziadka dowiedział się od mamy, która usłyszała z domu ostre sygnały maszynisty, rzuciła się do okna wiedziona najgorszymi przeczuciami...
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?