Spłonął autokar wiozący dzieci z Grybowa nad morze [ZDJĘCIA]
Dochodziła godzina 7, gdy rozbudzone po nocnej podróży dzieci zauważyły dym, wydobywający się z tyłu autokaru. Opiekunki zaalarmowały kierowcę, który zjechał na pas awaryjny autostrady A1. Kiedy pasażerów wyprowadzono z pojazdu, ten zaczął płonąć. - Paniki nie było - zapewnia Maria Koszyk, jedna z opiekunek kolonii. - Kierowcy chwycili gaśnice, a my odprowadziłyśmy dzieci na bezpieczną odległość. – Na miejsce, a był to 182 kilometr autostrady A 1, czyli okolice małej wioski Kałęczynek, najszybciej dotarła jednostka Państwowej Straży Pożarnej z Aleksandrowa Kujawskiego – relacjonuje kapitan Magdalena Jaworska z Miejskiej Komendy PSP we Włocławku. – Chwilę później znalazły się tam, mające dłuższą trasę do pokonania, dwa wozy gaśnicze PSP z naszej, czyli włocławskiej Jednostki Ratowniczo Gaśniczej PSP. Działania wsparły dwie ochotnicze straże pożarne z Brześcia Kujawskiego i Machnacza.