4 z 27
Poprzednie
Następne
Spłonął autokar wiozący dzieci z Grybowa nad morze [ZDJĘCIA]
Właściciel lubelskiej firmy Robert Sajnaj podkreśla, że już niecałą godzinę po pożarze po kolonistów podjechał dodatkowy autokar. Chełmski PKS zorganizował pojazd z Torunia, a "Lutur" z Włocławka. Musiał go jednak wycofać, bo toruński wcześniej dotarł na miejsce. - Dzieci bezpiecznie odjechały nad morze - przekonuje Robert Sajnaj. Dodaje, że zanim neoplan zaczął się palić zdołano wynieść bagaże. W środku autobusu zostały jednak drobne rzeczy, w tym kilka telefonów komórkowych. - Wyjazd był ubezpieczony, ale pewnie skorzystamy też z polisy przewoźnika, żeby pokryć straty poniesione przez pasażerów - dodaje Robert Sajnaj. Firmę prowadzi od 17 lat. W tym sezonie przewiezie łącznie 8,5 tys. dzieci z całej Polski.