Sprawdziliśmy, ile kosztują wycieczki po górach. Okazuje się, że na same bilety wstępu do parku narodowego oraz jedzenie w schroniskach 4-osobowa rodzina wyda majątek
Obecnie nawet bardzo skromny wypad w Tatry to dla dwuosobowej rodziny wydatek minimum 50-100 złotych.
- Jestem zaskoczona cenami jakie panują w Tatrach - mówi Iwona Ostrowska, 60-letnia turystka z Libiąża. - Nie byłam tu od dobrych pięciu lat, więc gdy tylko dostałam urlop, wybrałam się wraz z mężem na Podhale. Wydawało nam się, że skoro przyjedziemy tu jeszcze przed sezonem, powinniśmy wydać mniej pieniędzy od innych. Rzeczywiście, właściciele naszych kwater dali nam rabat, ale gdy podczas pierwszej wycieczki doszliśmy do schroniska w Dolinie Kościeliskiej, przetarłam oczy ze zdumienia. W Tatrach panuje drożyzna - mówi pani Ostrowska. Dodaje, że wraz z mężem zabrali ze sobą na szlak 60 złotych. Z tej kwoty już na samym początku wydali 8 złotych (dwa bilety po 4 złote) na przejazd do wylotu Doliny Kościeliskiej. Kolejne 8 złotych to koszt wstępu do parku.
- Za pozostałe 44 złote chcieliśmy zjeść obiad w schronisku. Na miejscu okazało się jednak, że nas na to nie stać - mówi Ostrowska. - Ceny pełnych obiadów zaczynały się bowiem od około 30 złotych. Dobrze, że wzięliśmy ze sobą kanapki. Na kolejne wycieczki ruszyliśmy już lepiej zaopatrzeni w gotówkę.
Obiady w schroniskach nie należą do tanich. Mięsne, drugie danie kosztuje średnio 25-27 złotych. Zupa to wydatek od 7 do 10 złotych.
- Ludzi, którzy narzekają na ceny jest bardzo mało - mówi Zofia Musiał, ze schroniska w Morskim Oku. - Moim zdaniem są one porównywalne do tych w Zakopanem. Dodatkowo nasze potrawy są wyborne i można je zjeść w przepięknej scenerii.
Jak dodaje kobieta, ceny w schroniskach zmieniają się rok do roku zaledwie o kilka złotych. Jeśli więc kogoś bardzo one szokują, musiał dawno nie być w górach.
Z pewnością o tym jak drogie są Tatry, przekonają się rodzice z dziećmi. Wycieczka w góry dla czteroosobowej rodziny to już wydatek rzędu 200 złotych. Jeśli na dodatek rodzice mają gest i chcą zapewnić swoim pociechom dodatkowe atrakcje, ten koszt wzrośnie nawet dwu lub trzykrotnie.
- Przecież wyjazdy kolejką na Kasprowy Wierch czy np. bilety wstępu do Jaskini Mroźnej też kosztują - mówi Leszek Bochenek, zakopiański busiarz. - Nie mówię już o wypadzie do Morskiego Oka, gdzie za wyjazd fasiągiem na górę trzeba zapłacić 40 złotych (w dół 30 zł) - dodaje kierowca, który sam za przewóz jednego klienta z Zakopanego do Morskiego Oka życzy sobie 10 złotych. Zniżki dla studentów czy uczniów w jego aucie nie obowiązują.
Zakładając więc, że czteroosobowa rodzina postawi na wypoczynek all inclusive i w drodze do Morskiego Oka zdecyduje się na wszystkie udogodnienia, pod koniec dnia będzie biedniejsza o 450-500 złotych (ceny biletów na bus, wstępu do parku, przejazdu fasiągiem w dwie strony i zjedzonego w schronisku drugiego dania plus herbata.
- Czy w górach jest drogo? Nawet bardzo - przyznaje Marek Dawidziuk, turysta z Poznania, którego w środę spotkaliśmy w Kuźnicach. - Dlatego ja nastawiam się na turystykę niskobudżetową. Na szlaku jem kanapki, które sam sobie przygotowałem w domu z produktów kupionych w dyskoncie.
Wypad do Morskiego Oka dla czteroosobowej rodziny może okazać się prosta drogą do bankructwa
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?