Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Starosądeczanin Tischner

Arkadiusz Arendowski
W najbliższy poniedziałek przypada 10. rocznica śmierci ks. Tischnera. Niewiele osób wie, że Stary Sącz zajmował w jego życiu ważne miejsce
W najbliższy poniedziałek przypada 10. rocznica śmierci ks. Tischnera. Niewiele osób wie, że Stary Sącz zajmował w jego życiu ważne miejsce Arkadiusz Arendowski
W Starym Sączu jest zapewne tylko jeden człowiek, która wie o autorze "Historii filozofii po góralsku" niemal wszystko. Chociaż nigdy nie poznał osobiście księdza Józefa Tischnera, to przez kilkadziesiąt lat zgromadził pokaźny zbiór pamiątek po sławnym duchownym.

- Postacią księdza Tischnera zainteresowałem się po roku 1980. Wiedziałem, że czasem przyjeżdża do Starego Sącza i odprawia msze święte w klasztorze sióstr klarysek. Na fali "Solidarności" zaczął wychodzić coraz bardziej do ludzi, pisząc liczne artykuły z cyklu "Etyka Solidarności". Czuło się już wtedy, że to wyjątkowa postać - opowiada Andrzej Długosz, kustosz Muzeum Regionalnego w Starym Sączu i pomysłodawca starosądeckiego "Szlaku Tischnerowskiego".

Niewielka, muzealna salka na piętrze budynku przy Rynku 6 dosłownie pęka w szwach od pamiątek po księdzu Tischnerze. Wszystkie zgromadził Andrzej Długosz. Eksponatów ciągle przybywa, więc część wystawy trzeba było przenieść na korytarz. - Stary Sącz to jeden z najważniejszych etapów w życiu księdza profesora - mówi kustosz muzeum. - To jedna z jego trzech małych ojczyzn. Ważna dla niego była Łopuszna, gdzie się wychował i miał wielu przyjaciół wśród prostych ludzi, i ważny był Kraków, który go ukształtował, gdzie zrodziły się jego słynne traktaty filozoficzne.

W Starym Sączu jest kilka miejsc związanych z księdzem Tischnerem. To miasto było zawsze bliskie jego sercu. Tutaj w 1931 roku przyszedł na świat w niepozornym, parterowym domu. Tutaj jeździł do krewnych, a później do rodziców, którzy postanowili spędzić w Starym Sączu jesień życia. W Izbie Pamięci zgromadzono ponad 100 fotografii z całego życia księdza. Dwie z nich zwracają szczególną uwagę. Jedna przedstawia rocznego Józia, druga małego chłopczyka spacerującego z rodzicami po starosądeckim rynku.

Jest też pokaźny, bo liczący aż 130 pozycji, zbiór prac naukowych - rozpraw i traktatów autorstwa księdza Tischnera. Sąsiadują one z dziełami innych autorów, które czytał ksiądz profesor. Często na marginesach książek robił odręczne zapiski. Wiele z tych prac, dokumentów i fotografii nie jest jednak eksponowana z powodu braku miejsca. - Mam nadzieję, że już wkrótce, kiedy muzeum upora się z takimi problemami jak ogrzewanie i wilgoć, będzie można przygotować większe pomieszczenie na całą ekspozycję. Chcemy także sprowadzić tutaj wszystkie meble z pokoju księdza Józefa w domu jego rodziców - zdradza Andrzej Długosz.

Ksiądz Tischner urodził się 12 marca w domu swojego wuja przy ulicy Piłsudskiego w Starym Sączu. Jego rodzice mieszkali wówczas w Tylmanowej. Gdy matka poczuła się źle, to mąż zabrał ją do szpitala w Nowym Sączu. Po drodze zatrzymali się w domu krewnych i tu nastąpił nieoczekiwany poród.
Tischnerowie byli znanym, starosądeckim rodem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto