Pielgrzymów i wiernych ze Starego Sacza odwiedzających klasztor sióstr klarysek wita tuż przy wejściu na dziedziniec seria makabrycznych plakatów ukazujących szczątki nienarodzonych dzieci poddanych aborcji. Starosądeczanie są zdegustowani. - Nie sposób przejść obok tej makabry. Jak można było w takim miejscu umieścić te obrazy?! To wręcz odstrasza wiernych od klasztoru - mówi pani Jadwiga, mieszkająca nieopodal w domu. - Rodzice muszą dzieciom oczy zakrywać, żeby przejść do kościoła - oburza się jeden sąsiadów klarysek.
Kto wydał zgodę na drastyczną ekspozycję przy wejściu do klasztoru? To tajemnica nawet dla burmistrza Starego Sącza. Fundacja chciała postawić wystawę na rynku. Zwróciła się o pozwolenie do władz miasta. Odmówiono. Wtedy zaproponowała ulokowanie ekspozycji przy drodze wiodącej do klasztornego kościoła św. Elżbiety. Urzędnicy uzależnili zgodę od pozytwnej opinii o wystawie pedagogów i psychologów.
Organizator poszukał jednak innego sposobu na zbiorowy szok. Plakaty stanęły poza miejskim gruntem, przy klasztorze. - Nie mam pojęcia, skąd się to tam wzięło - rozkłada ręce burmistrz Marian Cycoń.
Sekretarz gminy Jan Migacz wspomina, że przedstawiciel fundacji gościł na sesji miejskiej rady. - Przewodniczący dopuścił go do głosu, ale na czas wystąpienia większość radnych wyszła z sali. Ludzie mają słuszną, moim zdaniem, opinię, że nie można przypadkowych przechodniów, szczególnie dzieci narażać na taki widok. Niech organizują ekspozycję w zamkniętych pomieszczeniach i dadzą wybór: oglądać czy nie, a nie w ten sposób. Najchętniej spakowałbym te plakaty i zabrał z tego miejsca, niech sobie je właściciel odbierze, ale tam nasza władza nie sięga - mówi sekretarz.
Z pytaniem o wystawę zwróciliśmy się do ksieni klasztoru. - Nic o tym nie wiem. To na zewnątrz, poza obrębem klasztoru - odparła matka Teresa Izworska, choć wielkie zdjęcia-plakaty z zakrwawionymi szczątkami wiszą także na rusztowaniach klasztornej wieży bramnej. Mariusz Dzierżawski z fundacji Pro zapewnił nas, że ma zgodę sióstr na wystawę.
W epatowaniu koszmarnymi obrazami nie widzi nic złego. - Uświadamiamy jak aborcja jest okropna. Pokazujemy zło, ale nie jako coś atrakcyjnego. Nie znam nikogo, komu nasza wystawa zaszkodziła - stwierdził Dzierżawski.
Z apelem do władz miast, by ograniczały dostęp dzieci do wystawy "Wybierz życie", wystąpili w liście otwartym m.in. Wisława Szymborska, Jerzy Owsiak, kierownik zakładu Filozofii i Bioetyki UJ Jan Hartman i teolog Tadeusz Bartoś. "Szkoda, że walcząc o dobro nienarodzonych, zapomina się o najmłodszych dzieciach, które już biegają po tym świecie. One są narażone na bestialskie obrazy, które nie są bez wpływu na ich delikatną psychikę - napisali, wzywając, by wystawę prezentować tylko w zamkniętych, oznakowanych i niedostępnych miejscach dla dzieci.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?