Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stary Sącz. Młodzi z Internetu uczą się samorządności

Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
„Czy warto być aktywnym społecznie – ja dla gminy gmina dla mnie”. Na taką rozmowę młodzież z Internatu Międzyszkolnego w Starym Sączu zaprosiła Kazimierza Gizickiego, wiceburmistrza starosądeckiej gminy i zarazem członka zarządu Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania Brama Beskidu. Również społecznika działającego w ochotniczych strażach pożarnych i wiejskim sporcie młodzieżowym. Mieszkańcy internatu interesowali się także rozwojem miasteczka, które na czas nauki w szkołach średnich jest ich drugą małą ojczyzną.

Autor: Stanisław Śmierciak

Internat Międzyszkolny w Starym Sączu nie jest szkołą więc nie uzupełnia wiedzy mieszkającej w nim młodzieży z różnych stron kraju w zakresie matematyki, fizyki, czy języka polskiego. Placówka, kierowana przez doświadczoną pedagog Lucynę Dybiec, stara się jednak przygotowywać dziewczęta i chłopców do aktywności społecznej zarówno obecnej jak i ich w dorosłym życiu. Także do radzenia sobie z problemami oraz sposobów ich unikania. Służą temu m.in. spotkania z wieloma interesującymi ludźmi.

Wiceburmistrza Starego Sącza Kazimierza Gizickiego do Internatu Międzyszkolnego zaprosiło działające w tej placówce Kółko Profilaktyczne. Młodzi zaproponowali swemu gościowi rozmowę o odnajdywaniu się w samorządności lokalnej. Prowokacyjnie pytali czy warto "wychylać się", zgłaszać różne inicjatywy i angażować się w ich realizację, a może wygodniej i bezpieczniej jest przyjąć postawę bierną, wręcz konsumpcyjną, i tylko domagać się wszystkiego od władzy.

Gizicki mówił o swoich doświadczeniach w społecznikowskim i samorządowym działaniu, a samorządowcem jest od 2002 r. czyli okresu, w którym większość mieszkańców Internatu przychodziła na świat.

Młodzi interesowali się przemianami w nadpopradzkim miasteczku, które teraz jest ich drugą małą ojczyzną. Dlatego Kazimierz Gizicki zaczął omawianie tematu od poczynań w najbliższej okolicy internatu. A właśnie tam dziele się teraz najwięcej.

Dosłownie za płotem internatu powstaje wielki parking typu go and drive, który w połączeniu z lokalnym dworcem autobusowym komunikacji lokalnej ma zapewnić lepsze warunki przemieszczania się po gminie, a także ułatwić, teraz bardzo czasochłonne, podróżowanie między Sączem Starym i Nowym, które oddalone od siebie są o zaledwie dziesięć kilometrów.

Pokonanie autem tego dystansu w godzinach szczytu zajmuje jednak prawie dwie godziny. Rozwiązaniem może być przesiadka na pociąg, który dziś trasę pokonuje w zaledwie siedem minut.

Starosądecki samorząd chce więc w pobliżu nowego parkingu i przyszłego dworca autobusowego zlokalizować nowy przystanek szynobusu. Dojście do niego prowadziłoby przez kładkę mającą powstać obok internatu. Byłoby to ułatwieniem także dla ponad 150 mieszkańców internatu, którzy na weekendy wyjeżdżają do swoich rodzinnych domów.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Stary Sącz. Młodzi z Internetu uczą się samorządności - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto