Stary Sącz. Pościg i policyjna obława za złodziejami auta

Z piątku na sobotę właściciel samochodu marki volkswagen podwoził nim dwóch mężczyzn w Starym Sączu. Po zakończonej podróży między nimi doszło do nieporozumienia. Wówczas dwaj pasażerowie uderzyli kierowcę i odjechali jego samochodem.

- Policjanci natychmiast po otrzymanym zgłoszeniu udali się we wskazany przez zgłaszającego kradzież auta rejon osiedla Słoneczne - informuje asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. - W międzyczasie policyjni wywiadowcy otrzymali informację od policjantów kryminalnych z Nowego Sącza, że poszukiwany samochód widziano w rejonie ulicy Podegrodzkiej.

Sprawcy na widok radiowozu porzucili skradzione auto i rozbiegli się w różnych kierunkach. Uciekali polami w stronę rzeki Dunajec, dlatego też policjanci do ich poszukiwania użyli psa tropiącego. Już po krótkim pościgu zatrzymali jednego z uciekinierów, którym okazał się 25-latek, prowadzący samochód. Miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.

- Policjanci ustalili, że jego 20-letni wspólnik na miejsce kryjówki wybrał swój dom, dlatego część funkcjonariuszy otoczyła budynek, natomiast inni weszli do mieszkania - relacjonuje rzeczniczka sądeckiej policji. - Mężczyzna nie chciał dać za wygraną, dlatego próbował uciec, skacząc przez okno. Policjanci już po ok. 100 metrach pościgu zatrzymali go i wylegitymowali.

Nietrzeźwy 20-latek zachowywał się agresywnie w stosunku do funkcjonariuszy i próbował zmusić ich, by odstąpili od czynności służbowych.

Obaj mężczyźni następnego dnia po zatrzymaniu usłyszeli zarzut zabrania, przy zastosowaniu przemocy, cudzego pojazdu w celu krótkotrwałego użycia. Ponadto 25-latek odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, a jego 20-letni wspólnik za użycie przemocy w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego do zaniechania czynności służbowej. Sąd postanowił, że 25-latek najbliższe dwa miesiące spędzi w tymczasowym areszcie. Jego młodszy kolega za swój czyn będzie odpowiadać z wolnej stopy. Obu mężczyzną grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.