Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stary Sącz. Radni uchylili uchwałę "anty-LGBT" sprzed dwóch lat. Była ostra dyskusja na sesji i śpiewanie „Bogurodzicy”

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Głosami Gminnego Porozumienia Wyborczego radni Starego Sącza uchylili podjętą w październiku 2019 roku uchwałę dotyczącą „powstrzymania ideologii gender i LGBT oraz obrony praw katolików”. Projekt uchwały trafił pod obrady „na ostatnią chwilę”, co wywołało sprzeciw radnych Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślali, że decyzja w tej sprawie została już podjęta w 2019 roku i nie chcieli wracać już do tematu. Przed głosowaniem odbyła się też burzliwa dyskusja, a jedna z radnych w geście protestu odśpiewała „Bogurodzicę”.

FLESZ - Polacy smakoszami czekolady

od 16 lat

Inicjatorem wprowadzenia punktu do porządku obrad był przewodniczący rady miasta Andrzej Stawiarski. Jak podkreśla w rozmowie z „Gazetą Krakowską” decyzję podjął po to, aby móc odpowiedzieć na pismo w tej sprawie, które otrzymał od prokuratury oraz zweryfikować czy stanowisko rady w tej materii się nie zmieniło.

- Uchwała podjęta przed dwoma laty wzbudzała wiele kontrowersji i emocji. To była w gruncie rzeczy martwa uchwała, bo nie wprowadzała żadnych zmian w przepisach. Od jej podjęcia wiele się zmieniło i chciałem sprawdzić, czy radni nie zmienili zdania - mówi Stawiarski.

Jak dodaje, dochodziły do niego sygnały, że cześć radnych podjęłaby teraz inną decyzję i rzeczywiście tak się stało. Decyzją większości uchwała została uchylona, co spotkała się z sprzeciwem grupy radnych, którzy głosowali inaczej.

Wśród nich był Robert Rams, którego zdaniem zmiana stanowiska radnych Gminnego Porozumienia Wyborczego związana jest z faktem, że utrzymanie uchwały w mocy mogłoby negatywnie wpłynąć na pozyskiwanie środków unijnych przez gminę.

- Jeżeli raz głosowałem za, to tego się trzymam i nie zmienię zdania dla kilku euro. Nie rozumiem jak można głosować inaczej tylko dla jakiejś korzyści materialnej. Według mnie to hipokryzja. Jest mi wstyd i mam niesmak. GPW ma jednak w radzie większość i jest w stanie przegłosować wszystko - mówi dla „Gazety Krakowskiej” Rams.

Stanowczo uchyleniu uchwały przeciwstawiała się również radna Maria Marmuszewska.

- Nie występujemy przeciwko ludziom, którzy mają takie, czy inne skłonności, ale przeciwko ideologii, która często doprowadza do rozbijania rodzin i jest wroga dla naszego narodu, bo jesteśmy narodem katolickim. Komu to przeszkadza, że chronimy wartość rodziny. Nie może być tak, że jedna grupa będzie chroniona, a druga deptana profanując wartości katolickie. Jeśli będzie zdrowa rodzina, to będzie zdrowa ojczyzna- mówiła podczas sesji.

Po jej wypowiedzi głos zabrała też radna Lidia Szewczyk. Po swoim wystąpieniu wstała i odśpiewała „Bogurodzicę”.

Czy władze Starego Sącza rzeczywiście obawiały się, że przez kłopotliwą uchwałę stracą unijne fundusze, które dotychczas hojnie spływały do gminy? Jak podkreśla w rozmowie z nami przewodniczący Rady Miasta, rzeczywiście brano to pod uwagę.

- Na razie trudno powiedzieć, czy miałoby to jakiś wpływ bo wszystkie projekty są rozliczane. Mogłoby też dojść do sytuacji, że taką decyzję musielibyśmy podejmować ze względu na zagrożenie finansowe. Rzeczywiście w całym kraju mówi się o tym, że jeśli samorządy z tej uchwały się nie wycofają, funduszy nie otrzymają - przyznaje w rozmowie z nami Stawiarski, przewodniczący Rady Miasta Starego Sącza.

Zaznacza również, że gdyby rzeczywiście pojawił się problem, że gmina nie uzyska funduszy z tego właśnie powodu, radni mogliby mieć pretensje, że nie zareagował w odpowiednim momencie.

Sytuacja wywołała poruszenie w całej gminie. Do sprawy odniósł się również sołtys Barcic Tomasz Koszkul. Jego zdaniem znamienna była również nieobecność burmistrza Jacka Lelka na posiedzeniu rady.

- Interesujemy się tym co dzieje się w naszej gminie i i jesteśmy oburzeni. Wizerunkowo to porażka. To była moim zdaniem ustawka ugrupowania burmistrza Lelka. Wszyscy wiedzieli jak mają głosować. To czysto polityczna rozgrywka, żeby uzyskać środki finansowe z Unii Europejskiej. Moim zdaniem burmistrz celowo nie pojawił się na sesji, żeby nie być z tym tematem kojarzony. To było typowo PR- owe zagranie- mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Koszkul

Nieobecność burmistrza zauważyli również radni.

- Jak trzeba to nasz burmistrz jest pierwszy w kościele, ale wczoraj na sesji się nie pojawił - mówi radny Rams.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z burmistrzem Starego Sącza Jackiem Lelkiem, który odpowiedział krótko.

- Nie chcę komentować sprawy - powiedział w rozmowie z nami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Stary Sącz. Radni uchylili uchwałę "anty-LGBT" sprzed dwóch lat. Była ostra dyskusja na sesji i śpiewanie „Bogurodzicy” - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto