W gospodarstwie w Woli Kurowskiej w gminie Chełmiec w poniedziałek wieczorem płonęła drewniana stodoła, a właściciele nie mogli odnaleźć jednego z ośmiorga swoich dzieci. Do płonącego budynku pełnego słomy i siana weszli strażacy w maskach i apratach do oddychania, by szukać 6-latka. Akcja sześciu jednostek straży nie dawała efektu. Jak relacjonuje brygadier Paweł Motyka z sądeckiej straży, kiedy już tracono nadzieję, malca dostrzegło jego rodzeństwo. Krył się w krzakach, bo był przerażony, tym co się dzieje.
Wideo
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!