Tomasz Kowal, jechał lokalną drogą w Trzetrzewinie, żeby odwiedzić mieszkającą tam 9-letnią dziewczynkę, która od kilku miesięcy jest w śpiączce po tragicznym wypadku drogowym. Sławny strongman zaangażował się we wspieranie jej rehabilitacji.
Potężny silnik jego auta nawet nie odczuł stromizny wzniesienia, na które wjeżdżał sportowiec. Samochód w pewnym momencie minimalnie przesunął się jednak poza przetarty pas jezdni. Wóź gwałtownie przechylił się, gdyż koła znalazły się w rowie i ugrzązł w śnieżnej pułapce. Napęd na dwie osie nic nie pomógł.
Szybko przyjechał na pomoc kolega sportowca dysponujący mocnym terenowym pickupem mitsubishi. Auta połączyła atestowana lina holownicza. Tomasz Kowal wcisnął do dechy gaz w swoim volvo. Mitsubishi ruszyło łagodnie do przodu i... holownicza lina przeznaczona do ciągnięcia tirów pękła jak cienka nitka.
Na odsiecz przybył mieszkaniec pobliskiego domu. Okazało się, że jest specjalistą w rajdach terenowych. Jego auto też nie dało rady wyrwać volva ze śniegowej pułapki. Tu zima dostała jednak odpór godnego przeciwnika. Kierowca - rajdowiec wyjął ze swego auta specjalne metalowe podkłady przeznaczone do wydobywania się wozem z topieli błotnych. Podsypane ubitym śniegiem i ułożone w rowie dały możliwość uwolnienia strongmena i jego samochodu z zimowej pułapki.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
