Szkoły profilowane kuszą sądeckich gimnazjalistów

Od września będzie można zdobyć nowe specjalności m.in. w Zespole Szkół Budowlanych i Zespole Szkół nr 4, popularnej kolejówce w Nowym Sączu. Młodzi chłopcy, którzy chcą szybko zdobyć zawód, najczęściej kształcą się na elektryka, zwłaszcza w klasach informatycznych. Dziewczęta wybierają gastronomię.

- W technikum jest znacznie trudniej niż w liceum - mówi Martyna Basta, uczennica trzeciej klasy Technikum Zawodowego w Nowym Sączu. - Nauka trwa cztery lata, prócz przedmiotów ogólnych mamy też zawodowe. Jest więcej lekcji, a do tego dochodzą praktyki.

- Ale po zakończeniu nauki jest większa szansa na zdobycie pracy - dodaje Dominika Kiełbasa z tej samej klasy.
Andrzej Góra, dyrektor nowosądeckiego Zespołu Szkół Samochodowych, zauważa, że młodzież podczas naboru interesuje się nie tylko tym, jak wyglądają pracownie, ale także możliwościami zatrudnienia po ukończeniu nauki. Dziś dla takich specjalistów jak spedytor, logistyk, spawacz, lakiernik jest najwięcej ofert pracy na Sądecczyźnie. W popularnej samochodówce największą popularnością cieszy się technik mechanik i technik pojazdów samochodowych. Realizowane są również kursy, dzięki którym uczniowie zdobywają dodatkowe kwalifikacje.

Nauczyciele przyznają, że po liceach ogólnokształcących łatwiej dostać się na studia, ale trudniej o zatrudnienie. Absolwent technikum ma konkretną wiedzę i doświadczenie, które ułatwi studiowanie na uczelniach technicznych, gwarantujących pracę po obronie pracy magisterskiej.

W ZS nr 4 w Nowym Sączu zostały niedawno uruchomione kierunki: technik transportu kolejowego, technik dróg i mostów kolejowych oraz technik automatyk sterowania ruchem kolejowym. Taki profil kształcenia zamówiła spółka PKP PLK. Uczniowie, którzy zdecydują się na te specjalności, mają zagwarantowane stypendium, a później pracę.

- To perspektywiczne kierunki - twierdzi Zenon Ćwik, dyrektor ZS nr 4. - Rynek potrzebuje fachowców w wąskiej specjalizacji.
Anna Nędza z czwartej klasy Technikum Zawodowego przyznaje, że egzamin praktyczny jest zdecydowanie trudniejszy niż matura. Składa się z części teoretycznej i praktycznej. - Ale z konkretnym zawodem dużo łatwiej na rynku o pracę - dodaje.
Dyrektor sądeckiego "elektryka" Walenty Szarek zauważa, że egzamin praktyczny zależy od specyfiki zawodu i wymogów unijnych. W jego szkole najlepiej wypada w klasach informatycznych i mechatronicznych. Uczeń opuszczając szkołę otrzymuje suplement dyplomu uprawniający do wykonywania zawodu w Europie.

- Promocja szkół zawodowych przyniosła efekt - przekonuje Andrzej Lach, dyrektor Zespołu Szkół w Tęgoborzu, w którym rok temu uruchomiono dwie klasy.

- Uczniowie wolą mieć wykształcenie specjalistyczne niż ogólne. Najlepsi praktykanci zazwyczaj zaraz po szkole zostają zatrudnieni w zakładach pracy.

Unikaj zawodu, w którym jest nadwyżka

Rozmowa z Tomaszem Szczepankiem, zastępcą dyrektora Sądeckiego Urzędu Pracy

Młodzi ludzie borykają się dziś z brakiem pracy. W jakim kierunku najlepiej się kształcić?
Koniunktura na rynku decyduje o zatrudnieniu. Aktualny ranking zawodów deficytowych i nadwyżkowych wskazuje, że najłatwiej pracę znaleźć spawaczowi, elektromechanikowi urządzeń sterowanych ruchem kolejowym, elektrykowi, spedytorowi, monterowi konstrukcji i inżynierowi mechanikowi.

W jakich zawodach mamy nadwyżkę osób?
O zawodach nadwyżkowych mówimy, gdy zapotrzebowanie na nie jest mniejsze niż liczba poszukujących pracy. Dziś najwięcej osób należących do tej grupy zawodów to sprzedawcy i osoby z wykształceniem ekonomicznym.

Co zrobić, aby po ukończeniu szkoły nie trafić na bezrobocie?
Wiedza i wykształcenie są bardzo ważne, ale należy przede wszystkim szukać pracy zgodnej z naszymi zainteresowaniami. Wtedy będziemy czuć się spełnieni i ciągle będziemy chcieć się doskonalić. Przed podjęciem nauki w szkole średniej należałoby się spotkać z doradcą zawodowym, który pomoże określić predyspozycje do wybranej profesji.

Rozmawiała Anna Koział-Ogorzałek

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!