Szkoły w Niskowej i Boguszowej do liwkidacji

Rada gminy Chełmiec podjęła taką decyzję podczas środowej sesji, nie bacząc na bardzo mocne słowa krytyki i wręcz błagania, by szkoły ocalić. To już nie uchwała intencyjna, lecz konkretnie przesądzająca o likwidacji szkół jako placówek publicznych. Do szkoły w Niskowej, liczącej sobie ponad sto lat, uczęszcza ponad czterdzieści dzieci, do Boguszowej, według informacji przekazanej nam przez dyrektor Helenę Kożuch, ponad trzydzieści.

O likwidacji szkoły w Boguszowej samorząd gminy Chełmca zamyślał już wiele lat temu, jednak ze względu na opór miejscowego środowiska i rolę kulturotwórczą placówki, do tej pory konkretnych kroków nikt nie ryzykował. Jak bardzo ważną rolę odgrywa ta placówka w życiu mieszkańców Boguszowej, niech świadczy płomienna jej obrona przez miejscowego proboszcza z Piątkowej, księdza Stanisława Jewułę. Podczas sesji apelował do sumień radnych, chciał głosowania imiennego a nawet groził, że publicznie wytknie głosowanie tym, którzy przyczynią się do likwidacji szkoły.

- Nie ma jeszcze likwidacji i nie będzie – Helena Kożuch zapowiada, że będzie bronić szkoły w Boguszowej wszelkimi sposobami. – Tu musi być szkoła, bo oprócz niej nie mamy nic. Budowaliśmy ją wysiłkiem mieszkańców. Chodzą do niej dzieci z Librantowej, Piątkowej, Paszyna i Januszowej, bo w takim miejscu granicznym jest położona.

O likwidacji szkół przesądziły argumenty ekonomiczne. - Co się bardziej liczy, dziecko czy mamona ? - pyta retorycznie Helena Kożuch. W obronie szkoły wystąpiła rada rodziców i poseł Arkadiusz Mularczyk. - Istnieje ewentualność poprowadzenia obu szkół przez stowarzyszenia, choć musiałyby one bardzo zabiegać o środki, by się utrzymać - mówi radny Józef Konar, który znalazł się w mniejszości głosując przeciwko likwidacji.