Mało kto z urzędników myśli o tym, że czas gra na niekorzyść pacjentów cierpiących na najcięższe odmiany nowotworów. - Byliśmy zachwyceni, gdy w grudniu ubiegłego roku trafił do nas drugi akcelerator, bez którego nie mogliśmy uruchomić oddziału radioterapii - mówi Artur Puszko, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. - Do końca lutego testowaliśmy urządzenie, wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Tyle tylko, że działać nie może. A na to czekają setki chorych z okolic Nowego Sącza, Limanowej i Gorlic. Teraz pacjenci, u których wykryto złośliwy nowotwór, muszą jeździć na radioterapię do szpitali w Krakowie, Rzeszowie, Tarnowie i Gliwic na Śląsku.
Dyrektor Puszko na początku roku zapewniał, że zrobi wszystko, by oddział przyjmował pacjentów najpóźniej w kwietniu. Teraz nie ma pewności. Choć w miniony piątek uzyskał niezbędny certyfikat Państwowej Agencji Atomistyki, musi wykonać jeszcze wiele papierkowej roboty.
- Potrzebujemy zgody wojewódzkiego konsultanta do spraw radioterapii i opinii sanepidu, na podstawie której główny inspektor sanitarny ma dopuścić nasz oddział do uruchomienia - wylicza dyrektor Puszko.
W poniedziałek do Wojewódzkiej Stacji Sanepidu w Krakowie dotarł wniosek z Nowego Sącza. - Postaramy się przeprowadzić kontrolę i wydać opinię do dwóch tygodni, może jeszcze szybciej - zapewniła Urszula Barańska z krakowskiego sanepidu.
Dziś dyrekcja sądeckiego szpitala ma poprosić o jak najszybszą zgodę krajowego specjalistę do spraw radioterapii dr Rafała Dziadziuszkę z Gdańska. Żeby wystąpić o kontrakt, trzeba mieć także dokument potwierdzający zatrudnienie odpowiednich pracowników. Dyrektor Puszko zapewnia, że skład jest w komplecie. - To czterech radioterapeutów. Są też czterej fizycy medyczni, ośmiu techników i dziesięć pielęgniarek - wylicza szef szpitala.
Aleksandra Kwiecień z biura prasowego NFZ w Krakowie zaznacza, że Fundusz nie może podjąć wiążących decyzji w sprawie kontraktu bez pełnej dokumentacji. Tymczasem w Nowym Sączu pojawiły się głosy, że z powodu ślimaczących się procedur, kontrakt przepadnie.
Nową umowę z NFZ na świadczenie takich usług zawarła międzynarodowa spółka Amethyst Radiotherapy, która zaczęła działalność w Krakowie. Jest podwykonawcą dla szpitala im. Rydygiera, który otrzymał kontrakt. - Ich kontrakt w wysokości 3,5 mln zł to są zupełnie inne pieniądze. Na sądecki szpital od dawna zarezerwowana jest osobna kwota 2,5 mln zł - uspokaja Aleksandra Kwiecień.
Z oddziału radioterapii w Nowym Sączu ma korzystać nawet do 1200 pacjentów rocznie. Na razie muszą czekać.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?