Sztabowcy Jacka Chronowskiego w gorącej wodzie kąpani

Późną nocą pierwszego dnia wiosny pojawiły się w różnych miejscach Nowego Sącza banery wyborcze Jacka Chronowskiego, obecnego przewodniczącego Rady Miasta z hasłem "Jacek Chronowski kandydat na prezydenta". Wszystko wskazuje na to, że ten falstart przedwyborczy może kandydata sporo kosztować.

O wykładnię prawną poprosiliśmy Janusza Blachurę, dyrektora delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Nowym Sączu. - Kampania wyborcza rozpoczyna się z chwilą zarządzenia wyborów i wtedy można prowadzić agitację wyborczą - wyjaśnia dyrektor Blachura. - Po drugie, wystawienie dzisiaj baneru pana Chronowskiego w miejscu publicznym, kiedy nie zostały zarządzone wybory i kiedy nie wiadomo czy kandydat zostanie zarejestrowany, a musi spełnić warunek rejestrując listy wco najmniej wpołowie okręgów wyborczych. W Nowym Sączu są cztery okręgi. I po trzecie w ordynacji wyborczej dotyczącej bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów iprezydentów miast jest zapis, który mówi, że jeżeli ktoś bez zgody pełnomocnika wyborczego komitetu prowadzi agitację wyborczą, podlega karze grzywny. A zatem w tym przypadku mamy do czynienia z wykroczeniem. Moim zdaniem możnaby przyjąć taką interpretecję, chociaż jest ona dyskusyjna. Jacek Chronowski indagowany w tej sprawie powiedział, że jego sztabowcy chyba się nadmiernie pospieszyli. - Banerów z moim wizerunkiem nie traktuję jako agitacji wyborczej, a jedynie jako informację dla mieszkańców miasta - mówi. - Myślę, że nie ma to nic wspólnego z naruszeniem ordynacji wyborczej.