Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Te psy czekają na adopcję w przytulisku przy Asnyka w Nowym Sączu. Może dasz któremuś z nich nowy dom?

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Te psy czekają na adopcję. Kliknij w kolejne zdjęcia i dowiedz się więcej na temat tych czworonogów
Te psy czekają na adopcję. Kliknij w kolejne zdjęcia i dowiedz się więcej na temat tych czworonogów Stowarzyszenie Mam Głos
Przy ul. Asnyka 3 w Nowym Sączu działa przytulisko dla bezdomnych psów prowadzone przez Stowarzyszenie Mam Głos. Aktualnie przebywa w nim 12 czworonogów, które poszukują nowego domu. Może wśród nich jest ten, który stanie się waszym domownikiem. Zobaczcie zdjęcia przesuwając kolejne zdjęcia w galerii.

Członkowie Stowarzyszenia Mam Głos z Nowego Sącza od 10 lat pomagają porzuconym czworonogom, albo tym, które zostały odebrane podczas interwencji, bo ich właściciel się nad nimi znęcał. Przy ul. Asnyka 3 dla takich psów stworzyły azyl, gdzie wygłodzone zwierzaki nabierają sił, wracają do pełni zdrowia i wyczekują na nowego właściciela, który okaże im choć odrobinę miłości i czułości.

- Staramy się uczynić bardziej kolorowym świat bezdomnych, porzuconych i skrzywdzonych psów. Staramy się wyleczyć nie tylko zranione, zaniedbane ciało, ale również ich zranioną duszę – mówi Wioletta Janur, wiceprezeska Stowarzyszenia Mam Głos w Nowym Sączu. - Przywracamy psiakom wiarę w człowieka i pokazujemy, że komuś na nich zależy, że człowiek potrafi być dobry. Często jesteśmy ostatnią przystanią dla porzuconych, staruszków, które nie mają szansy na adopcję. Staramy się dać naszym podopiecznym choć namiastkę domu.

Żeby jednak to się udało potrzebne są osoby, które dadzą bezdomniakom szansę. Adopcja nie jest trudnym procesem. Najlepiej skontaktować się ze Stowarzyszeniem na na początku spędzić trochę czasu z psem, którego chcielibyśmy przygarnąć pod swój dach. W ten sposób nawiązuje się więź.

- Myślę, że po części ludzie wciąż boją się adopcji, bo nie wiedzą, jak taki porzucony wcześniej, czy nękany przez właściciela pies zachowa się w nowym otoczeniu. Czy nie będzie gryzł, czy nie będzie agresywny – zaznacza Wioletta Janur. - Tymczasem nie ma się czego bać. Adoptowane psy odwdzięczają się wielką miłością. Trzeba im jednak poświęcić trochę czasu.

Gdy zapada ostateczna decyzja o adopcji, członkowie Stowarzyszenia sprawdzają warunki, w jakich będzie przebywał pies. Wydają czworonogi jedynie osobom, które zagwarantują im ciepły dom, a nie zimny łańcuch.

Członkowie „Mam Głos” chętnie też podejmą współpracę z wolontariuszami, którzy chcieliby pomóc w przytulisku. Chodzi o wyprowadzanie psów na spacer, ale też drobne prace porządkowe. To idealne rozwiązanie też dla osób, które chciałyby mieć pod opieką psa, ale z różnych względów nie mogą ich mieć w domu.

Stowarzyszeniu Pomocy Zwierzętom „Mam Głos” można też pomóc wpłacając choćby złotówkę na bieżącą działalność. Numer konta to: 19 1050 1722 1000 0090 3011 4400.

Osoby, które są zainteresowane adopcją psa mogą w tej sprawie dzwonić na numer: 509 109 972.

Co robić w lesie zimą?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto