To tutaj w niedzielę można zobaczyć tłumy. Giełda przy ul. Węgierskiej w Nowym Sączu przyciąga poszukiwaczy skarbów i okazyjnych cen

Giełda przy ul. Węgierskiej 201 w Nowym Sączu przypomina klasyczny pchli targ z lat 90-tych XX wieku. Na przeciw Galerii Sandecja od wczesnych godzin porannych zjeżdżają się sprzedwcy z Sądecczyzny ale też handlowcy z innych małopolskich miast: Nowego Targu, Krakowa, Zakopanego. Sprzedawcy eksponują swoje produkty na straganach, rozłożonych na ziemi płótnach albo folii, czy bezpośrednio z samochodów. Sprzedaż staruje o godz. 7 i wówczas można już spotkać pierwszych potencjalnych klientów.

Im późniejsza godzina, tym robi się tłoczniej. W niedzielę giełda przy ul. Węgierskiej to jedno z nielicznych miejsc, gdzie można spotkać prawdziwe tłumy. Odwiedzający targowisko dzięki starociom mogą przenieść się w czasie. Są przedmioty codziennego użytku, zabawki i bibeloty pamiętające czasy PRL-u ale też dużo bardziej wiekowe. Osoby znające się na starociach czasem za nieduże pieniądze są w stanie upolować prawdziwe perełki. Do tego sporo używanej odzieży i obuwia, mebli, sprzętu RTV, AGD i ogrodowego. Są stoiska z odzieżą roboczą, częściami samochodowymi, sprzętem dla majsterkowiczów a nawet z instrumentami. Nie brakuje nowych i używanych rowerów i zabawek dla dzieci. O tym, że jesteśmy w XXI wieku przypominają stoiska firmowe oraz te z chemią gospodarczą.

Wzięcie mają też stragany z kwiatami, sadzonkami, owocami i warzywami. Na placu słyszać nie tylko rozmowy ludzi i targowanie się o cenę ale też muzykę, która reklamują w ten sposób sprzedawcy płyt. W powietrzu unosi się też zapach grillowanej kiełbasy, a pod stoiskami gastronomicznymi ustawiają się kolejki.

Parowóz przed dworcem PKP od 1987 roku jest jednym z najbardziej znanych miejskich pomników