Trener Marek Sadlisz

Po przegranym meczu z Grybovią 1:2, prowadzący od początku sezonu drużynę Zbigniew Drożdż złożył dymisję. Schedę po nim przejął Marek Sadlisz, który dokończył z zespołem rozgrywki.

Bilans trenera Sadlisza w Dunajcu to 16 spotkań. Jego podopieczni strzelili 31 bramek, tracąc raptem 10. To znakomity bilans.

- Prowadziłem w swojej karierze wiele klubów, w Dunajcu jestem pod wrażeniem znakomitej atmosfery jaka panuje w drużynie - przyznaje trener Marek Sadlisz.

- Po przegranym spotkaniu nikt do nikogo nie miał pretensji, co więcej dodawano sobie otuchy. Pamiętam jak po meczu z Okocimskim Brzesko Dariusz Potoczek, młody zawodnik wprowadzany do pierwszej drużyny był ,przybity" tym, że sfaulował zawodnika, po czym goście wykonywali rzut karny.

Po meczu starsi koledzy tłumaczyli mu, że to piłka i takie sytuacje się zdarzają. A karnego wywalczył doświadczony zawodnik z Brzeska, który umiejętnie go oszukał w polu karnym.

Tłumaczono Potoczkowi, żeby się nie przejmował tylko potraktował to zdarzenie jako naukę na przyszłość.

Przy okazji Potoczka dodam, iż jest to kolejny zawodnik umiejętnie wprowadzany do pierwszej drużyny. Bardzo dobrze zaaklimatyzował się w seniorskim zespole. Czuję się w nim dobrze.

Bramkarze w ocenie trenera
- Miałem do dyspozycji dwóch równorzędnych bramkarzy: Fabiana Kiełbasę i Tymoteusza Kasprzyckiego. Obaj spełnili pokładane w nich nadzieje. Nie zawiedli. Przyjąłem taki wariant, że obaj będą bronić na zmianę.

W jednym meczu w czwartej lidze wystąpi Kasprzycki, w drugim Kiełbasa. Podobnie było w zespole rezerw grającym w klasie okręgowej. Wiele osób zastanawiało się czy dokonuję zmian bo bronili słabo. To nie jest prawda. Występowali na boisku na zmianę, bo są równorzędnymi, dobrymi graczami.

Linia defensywna
- To najmocniejsza nasza formacja, która należała do najlepszych w lidze. W rundzie wiosennej straciła raptem osiem goli. W sumie za mojej kadencji 10 bramek. W 16 meczach. Mogę powiedzieć, że obrona była filarem zespołu.

Bogdański, Fałowski, Czernecki i Szczepański - to podstawowi gracze tej linii.
Bogdański i Czernecki zrobili niesamowity postęp. Fałowski i Szczepański grali na swoim, dobrym poziomie.

Pomoc
- To linia oparta na Talarze, Sławeckim, Jasińskim, Doruli, Smoleniu i Małku. Bardzo pozytywnie zaprezentowali się Jasiński i Dorula. Zwłaszcza ten ostatni był sporym wzmocnieniem zespołu.

Po przyjściu do drużyny strzelił osiem goli. To zawodnik, którego dobrze mieć w zespole.

Atak
- Mężyk, młody obiecujący zawodnik bardzo dobrze wprowadził się do zespołu. Przepracował z nami okres przygotowawczy do rundy wiosennej i widać było, że to procentuje.

Zaliczył znakomity debiut. W meczu z Popradem Minerale Muszyna zdobył trzy bramki. Uzupełniał się z Dziedziną w linii ataku. Mężyk ponadto grał w juniorach i drużynie rezerw.

Plany
- Nie rozmawiałem jeszcze z prezesem i działaczami na temat przyszłego sezonu. Przypuszczam, że do takich rozmów dojdzie po zakończeniu rozgrywek klasy okręgowej, gdzie gra druga drużyna naszego klubu.

W tym sezonie postawiono mi za cel utrzymanie drużyny w lidze, spisaliśmy się dobrze zajmując trzecie miejsce. W przyszłym roku zapowiada się reorganizacja, gdyby do niej doszło trzeba zająć miejsce w pierwszej piątce. A gdyby pojawiła się szansa na wyższy cel, to przy szczęściu można spróbować powalczyć.