Wóz tylickich strażaków nie doznał awarii ani nie uległ wypadkowi. Stał bezpiecznie w remizie znajdującej się przy Rynku lecz bramy remizy nie można było otworzyć. Uszkodził ją fiat seicento, który wbił się w remizę niczym taran. Samochód też został znacznie uszkodzony i nie nadawał się do dalszej jazdy.
Do uszkodzenia remizy doszło, kiedy kierowca fiata seicento stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem. Jechał bardzo ostro, bo uciekał przed radiowozem policji. Funkcjonariusze usiłowali doścignąć go, bo nie zareagował na ich sygnały nakazujące mu zatrzymanie się na ul. Wolności w Tyliczu.
Zatrzymanie się fiata, wymuszone uderzeniem we wrota remizy strażackiej, ujawniło powód ucieczki kierowcy. Był nie tyle nietrzeźwy, co wręcz zamroczony alkoholem W wydychanym powietrzu miał aż 4.3 promila alkoholu.
- To już drugi w tym roku przypadek staranowania i uszkodzenia remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Tyliczu przez samochód - mówi inspektor Henryk Koział, komendant miejski policji w Nowym Sączu. - Jest to o tyle dziwne, że remiza nie znajduje się przy ruchliwej drodze tranzytowej, gdzie samochody mogą rozwinąć znaczną prędkość, lecz w centrum małej miejscowości
Fiat seicento uderzył w wielką bramę remizy niczym taran
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?