Sądeczanki przegrały ostatecznie nad Bałtykiem, ale różnicą tylko trzech goli (32:35). Przynajmniej częściowo zatarły w ten sposób fatalne wrażenie pozostawione po poniesionej w fatalnym stylu, na dodatek na oczach własnych kibiców, poprzedniej porażce z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Nie zmienia to faktu, że punkty zostały stracone, co przy wygranych KPR Jelenia Góra i Ruchu Chorzów znacznie oddala podopieczne trenera Dusana Danisa od założonego przed sezonem celu. A jest nim zakwalifikowanie się do fazy play-off. Znajdzie się w niej osiem czołowych drużyn. Tymczasem MKS piastuje obecnie dziewiąte miejsce, tracąc do wyprzedzających go jeleniogórzanek już sześć punktów.
- Do Gdyni jechaliśmy jak na stracenie - nie kryje Karol Basta, kierownik drużyny z Nowego Sącza. - Wciąż gramy w osłabionym składzie i tak już będzie do końca sezonu. Tymczasem okazało się, że przy ambitnej postawie można było wiceliderowi dobrać się do skóry. W pewnym momencie nawet remisowaliśmy. Ze zwycięstwa cieszyły się przeciwniczki, nam pozostała satysfakcja z faktu, że trochę napędziliśmy im strachu. Słabszy dzień miała nasza najskuteczniejsza snajperka Katarina Dubajova. Ze świetnym skutkiem zastąpiła ją jednak Paulina Masna, autorka jedenastu goli.
Daniel Weimer
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?