Tymbark. Wiata zamiast wieży na Górze Paproć budzi spore emocje [Zdjęcia]

Ostatnimi laty w wielu atrakcyjnych turystycznie miejscach powstają wieże widokowe. Któż z nas nie kojarzy wieży w koronach drzew znajdującej się na szczycie stacji narciarskiej Słotwiny Arena w Krynicy-Zdroju czy wieży na Ferdlu w powiecie gorlickim?

Podobnie miało być na mierzącym dokładnie 643 m n.p.m szczycie Paproć, górskim wzniesieniu na terenie Gminy Tymbark, na które można wjechać samochodem. Jak się jednak okazało, wieży na szczycie Paproci nie udało się postawić.

Inwestycję na tamtejszej górze rozpoczęto jeszcze za kadencji poprzedniego samorządu, w 2014 roku, gdy wójtem Gminy Tymbark był Lech Nowak. Pierwszym etapem prac było wykonanie żelbetowej podstawy z elementami mocowania. Drugi etap inwestycji zakładał budowę drewnianej wieży wraz z odpowiednim zadaszeniem o wysokości konstrukcji sięgającej 24 metrów. Wójta Nowaka zastąpił jednak Paweł Ptaszek i plany zostały odłożone w czasie. Złożono w tej kwestii wniosek do Rady Gminy. Jak informuje lokalny portal Limanowa.in postawienie wieży za ustaloną kwotę 50 tysięcy zł. okazało się nierealne. Miały o tym świadczyć dwie nieudane próby wyłonienia wykonawcy tej konstrukcji.

Niedoszła wieża jest zatem po prostu wiatą turystyczną i ma służyć fanom górskich wędrówek w odpoczynku przed dalszą trasą. Obecny wójt Gminy Tymbark Paweł Ptaszek tak tłumaczy jej powstanie.

- Nasza gmina odstąpiła od budowy wieży z dwóch powodów. Po pierwsze tamtejsza lokalizacja jest niefortunna. Mówiąc wprost, nawet gdyby wieża powstała w tym miejscu gdzie planowano, turyści mieliby z niej bardzo ograniczone widoki. Paproć sama w sobie jest bardzo widokową górą. Chciałbym to podkreślić, że również bez budowy wieży, z góry Paproć rozciągają się piękne widoki. Gmina w tym roku przygotowała jednak ścieżkę przyrodniczą, której elementem jest wiata turystyczna – tłumaczy wójt Ptaszek.

Jak zauważa nasz rozmówca drugą kwestią są koszty budowy i późniejszej konserwacji takiej inwestycji. Warto dodać, że koszt budowy wiaty zamknął się w kwocie 29 tys. zł.

- Kwota 50 tys. zł, która przewijała się w dyskusjach o wieży, była po prostu kwotą niewystarczającą na taką inwestycję. Dziś budowa wieży sięga od 700 tys. zł wzwyż, nawet do miliona zł – podsumowuje wójt Ptaszek.

Innego zdania jest były wójt Tymbarku Lech Nowak (cyt. za limanowa.in), który określa działanie obecnego samorządu w tej sprawie żenadą.

„Żenada, gdyby ten człowiek (obecny wójt) zdawał sobie sprawę, ile starań trzeba było podjąć, by zdobyć niezbędne dokumenty potrzebne do budowy, ile walki o to było z Lasami Państwowymi… Po prostu ignorant, który nie zdaje sobie sprawy z tego co robi. Niechęć do wieży wynikała chyba z niechęci do mnie”.

O wiacie, która miała być wieżą dyskutują internauci. Jedni narzekają na brak wieży i opieszałość obecnego wójta, drudzy cieszą się, że ostatecznie nie powstała, choćby z powodów ekologicznych. „Jest to najbardziej stabilna (jeśli idzie o fundamenty) wiata na świecie” - żartobliwie pisze jeden z internautów mając na myśli cztery bardzo solidne żelbetowe podstawy, na których obecnie stoi wiata. „Wiata przeminie a fundament zostanie” - dodaje kolejny. „Szkoda tej wieży. To byłby kolejny walor turystyczny dla regionu. Z takich małych cegiełek buduje się Turystykę w całym regionie” czy „Przyroda jest piękna sama w sobie nie rozumiem zaśmiecania gór wieżami wiatami drogami itp...” – piszą inni.