Uśmiech czy łzy?

420 uczniów najmłodszych klas Szkoły Podstawowej nr 20 w Nowym Sączu długo, ale cierpliwie czekało na umówiony wcześniej przyjazd Misia Ratownika, który miał przyjąć ich do swojej Akademii, by nauczyły się bezpiecznego zachowania na drogach i ulicach. Dzieci ze zrozumieniem przyjęły usprawiedliwienie Misia, kiedy wyznał, że z Krakowa musiał jechać ostrożnie.

W Akademii Misia Ratownika nowosądecka ,Dwudziestka" znalazła z dwóch powodów. Po pierwsze - z racji swojego położenia u zbiegu bardzo ruchliwych ulic, przez które co dnia większość dzieci musi przechodzić nie raz.

Po drugie - za sprawą pionierskiego w Nowym Sączu zorganizowania akcji zbierania pluszaków do karetek pogotowia, by lekarz czy pielęgniarka mogli nimi utulić szloch najmłodszych ofiar wypadków czy nagłych zachorować.

Tę akcję kilka lat temu zainicjował przewodniczący Rady Rodziców Artur Czernecki
który teraz zajmuje się jej promowaniem również w całej Małopolsce. Oczywiście był on wśród dzieci, kiedy witały w swej szkole Misia Ratownika oraz jego przyjaciół, wspólnie inaugurujących w tej placówce działalność Akadamii Misia ratownika.

Barwny i atrakcyjny program. zachęcił dzieci do aktywnego uczestniczenia w poprawie bezpieczeństwa na drogach, no bo jak mogłoby być inaczej, gdy sympatyczny wielki pluszak pytał malców co jest milsze: uśmiech radości czy łzy cierpienia jeśli zostanie się rannym w wypadku na drodze, lub w takim wypadku na zawsze straci przyjaciela ze szkolnej ławki albo placu zabaw.

Miś Ratownik przekazał dzieciom specjalnie do nich pisane listy i prosił, by i one napisały do niego wrzucając je do skrzynki, którą pozostawił każdej klasie.

Korespondencja ta ma zaangażować dzieci w poznawanie zasad ruchu oraz uwrażliwić je na miejsca na swej drodze, które uważają za najniebezpieczniejsze.