Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W jednej chwili pożar zabrał im dom. Rodzina Tokarzów straciła dach nad głową i potrzebuje dużego wsparcia. Ruszyła zbiórka

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Rodzina z Muszyny potrzebuje dużego wsparcia, aby odbudować dach i poddasze
Rodzina z Muszyny potrzebuje dużego wsparcia, aby odbudować dach i poddasze PSP Nowy Sącz
Rodzina z Muszyny w jednej chwili straciła dach nad głową. Pożar zniszczył poddasze i dach. Jan i Lidia Tokarzowie na długo zapamiętają dramatyczną noc. Spaleniu uległ dach i znaczna część poddasza. Ściany w trakcie gaszenia zostały całkowicie zalane wodą. Konieczny jest generalny remont poddasza oraz wymiana dachu. Jak udało się ustalić, straty wynoszą blisko 150 tys. zł. Przyjaciel chcą im pomóc dlatego uruchomili zbiórkę.

Rodzina z Muszyny nie została sama po tragedii jaka ją spotkała. Rozszalały ogień zniszczył ich dom, spłonął dach wraz z poddaszem.

- Myślę, że nikt z nas nie chciałby przeżyć widoku ognia trawiącego dorobek swojego życia, zwłaszcza że nadchodzi zima i zapowiadane są opady śniegu. W związku z tym, w imieniu pogorzelców, zwracam się z ogromną prośbą: pomóżmy im uzbierać jak najwięcej środków na remont - napisał Artur Królikowski, przyjaciel rodziny, który zorganizował zbiórkę.

Link do zbiórki

Pożar w Muszynie

Pożar w dużym domu przy ul. Nowej w Muszynie dostrzeżony został w środku nocy. Ogień rozszalał się tam na poddaszu i najbardziej widoczny był z zewnątrz. Domownicy opuściły budynek, nie bacząc na warunki pogodowe. Na pomoc wezwani zostali strażacy.

Jak przekazuje starszy brygadier Paweł Motyka, komendant miejski PSP w Nowym Sączu, pożarnicy mieli bardzo trudne zadanie. Ogień wybuchł i rozprzestrzeniał się na poddaszu, przestrzeń była bardzo niska, co uniemożliwiało wejście strażaków. Musieli więc wycinać otwory w dachu, by skutecznie powstrzymywać rozprzestrzenianie się ognia i w miarę szybko go tłumić.

Dopływ energii elektrycznej został odłączony na zewnętrznej ścianie budynku. Na zewnątrz występowało duże zadymienie utrudniające oddychanie w bezpośrednim sąsiedztwie budynku.

Jedna z lokatorek budynku źle się poczuła i został wezwana do niej karetka pogotowia ratunkowego. W trakcie działań pojawiły się płomienie na jednej ze ścian tuż pod dachem.

- Po oddymieniu przestrzeń poddasza była wolna od widocznych zarzewi ognia, natomiast cała konstrukcja dachu oraz deskowanie było mocno nadpalone. Z uwagi na zbyt niską wysokość poddasza brak było możliwości wprowadzenia ratownika celem podania skutecznego prądu wody - relacjonują straży.

Po ugaszeniu pożaru celem dozorowania pogorzeliska pozostawiono dwa zastępy. Działania ratowniczo-gaśnicze trwały ponad pięć godzin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto