Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Sączu brakuje psychiatrów, a nie wszystkich stać na prywatną wizytę

Katarzyna Tokarczyk
Tatiana Biela
W Nowym Sączu brakuje lekarzy psychiatrów świadczących usługi w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Pacjenci mogą korzystać z prywatnych gabinetów, ale nie wszystkich potrzebujących stać na taki wydatek.

Małgorzata (nazwisko do wiadomości redakcji) od lat choruje na schizofrenię.

- Są miesiące lepsze i gorsze, ale moja choroba potrafi się nasilać i nie jestem w stanie przewidzieć, jaki będzie mój stan zdrowia - mówi.

Małgorzata musi być pod stałą opieką specjalisty. Jak tłumaczy, powinien to być ten sam lekarz, który dobrze zna pacjentkę i specyfikę jej choroby.

Niestety kobieta utrzymuje się z niewielkiej renty i nie jest w stanie pracować zawodowo. Dlatego nie stać jej na wizytę w prywatnym gabinecie psychiatrycznym.

Został tylko jeden lekarz

Jeszcze w ubiegłym roku w Poradni Zdrowia Psychicznego przy Al. Wolności pacjenci mogli skorzystać bezpłatnie z porady dwóch lekarzy psychiatrów. Na początku 2019 r. jeden z nich przeszedł na emeryturę.

- Pacjentów przyjmuje teraz ordynator Oddziału Psychiatrycznego - mówi Lidia Zelek, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Lekarz oferuje usługi tylko jeden dzień w tygodniu, a na ogłoszenia zamieszczane w gazetach medycznych i portalach odwiedzanych przez lekarzy od początku roku nikt się nie zgłosił.

- Problem ten nie dotyczy tylko naszego miasta - tłumaczy dyrektor sądeckiego szpitala i dodaje, że w innych miastach Małopolski sytuacja wygląda podobnie.

Tylko praktyka prywatna

Lidia Zelek próbuje szukać specjalistów w całej Małopolsce i w innych województwach.

- Składam im oferty pracy, ale nawet nie pytają mnie o zarobki. Nie są w ogóle zainteresowani moją propozycją - opowiada.

Trudną sytuację kadrową ma również Centrum Medyczne Batorego. Wprawdzie dyrektor placówki odmówił nam udzielenia informacji o liczbie zatrudnionych psychiatrów, ale ze strony internetowej przychodni można się dowiedzieć, że przyjmuje w niej dwóch specjalistów. Czas oczekiwania na wizytę wynosi kilka miesięcy.

To efekt głębokich zaniedbań

Zdaniem Łukasza Cichockiego, konsultanta wojewódzkiego ds. psychiatrii, sytuacja w mniejszych miastach, takich jak Nowy Sącz jest po prostu zatrważająca.

- To są głębokie, wieloletnie zaniedbania i nie ma rozwiązań, które mogą szybko poprawić sytuację - mówi.

Cichocki przekonuje, że dla rozwoju społeczeństwa kluczową kwestię stanowi zdrowie psychiczne jego członków. W Polsce średnio trzech na pięciu pracujących czynnie Polaków to osoby wymagające pomocy psychiatrycznej.

- I nie chodzi tu o ciężkie choroby psychiczne - dodaje Cichocki. Zdaniem konsultanta współczesne społeczeństwo jest przeciążone pracą, pośpiechem i codziennymi troskami.

- Ludzie po prostu coraz częściej okresowo nie domagają psychicznie - mówi Cichocki.

Jak zauważa krakowski lekarz, na razie nie ma żadnych rozwiązań systemowych, które objęłyby cały kraj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W Sączu brakuje psychiatrów, a nie wszystkich stać na prywatną wizytę - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto