Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Zabrzeży pożegnano Antoniego Frączka wspaniałego człowieka i wielkiego społecznika

Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
W sobotę, 23 stycznia 2021 r. w Zabrzeży w gminie Łącko odbył się pogrzeb Antoniego Frączka wielkiego społecznika, któremu nie tylko tamtejsza Ochotnicza Straż Pożarna, ale cała miejscowość zawdzięcza wiele znaczących i korzystnych przemian. Pożegnanie druha, który przeżył 96 lat, było uroczystością bardzo podniosłą, ale skromną z powodu pandemii koronawirusa.

FLESZ - Brytyjski wariant koronawirusa dotarł do Polski

Na facebookowym profilu Ochotniczej Straży Pożarnej w Zabrzeży w gminie Łącko pojawiła się w minionym tygodniu bardzo smutna wiadomość. Druhowie z góralskiej wioski nad Dunajcem napisali tam: "Z głębokim żalem zawiadamiamy, iż wczoraj, odszedł z naszych szeregów długoletni członek oraz prezes Zarządu OSP w Zabrzeży druh ANTONI FRĄCZEK. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!".

Antoni Frączek okresie od 1962 roku do 1987 roku był prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Zabrzeży. Wtedy podjęto społeczny wysiłek budowy remizy tej jednostki. W dniu 28 sierpnia 1967 oku obyło się uroczyste przekazanie tego budynku do użytku. Wiele lat później, w 2018 roku Antoni Frączek był jednym ze stu strażackich społeczników z Sądecczyzny, którzy wyróżnieni zostali Odznaką Honorową Nowosądeckiej OSP ustanowioną w 100-lecie niepodległości Polski.

O przygodzie Antoniego Frączka z miejscowością Zabrzeż opowiadał artykuł w "Gazecie Krakowskiej" w 2017 roku, kiedy On i wybranka Jego serca, Krystyna z domu Królicka, fetowali 60-lecie małżeństwa. Teraz przypominamy tamten materiał oraz prezentujemy fotografie wykonane wówczas, a także te dokumentujące dekorację Antoniego Frączka wyjątkową strażacką odznaką.

Góralka z Zabrzeży Lacha z Podegrodzia skusiła jabłkiem i są szczęśliwi już 60 lat

Piękna młynarzówna przyjechała z Zabrzeży na wystawę rolniczą do Nowego Sącza i wpadła w oko młodemu inżynierowi. Teraz, 60 lat po ślubie, wielką radością i dumą Krystyny i Antoniego Frączków jest trójka dzieci, które wyszły na ludzi.

Sakramentalne „Tak” powiedzieli sobie 60 lat temu. Wychowali i wykształcili trójkę dzieci. Cieszą się wnuczętami i prawnuczętami i wciąż są w sobie zakochani. Tej wzajemnej miłości nie zakłóciło nawet zgubienie przez Krystynę, jeszcze przed ślubem, pierścionka zaręczynowego, ofiarowanego przez Antoniego, inżyniera zootechniki.

- To było potwierdzenie, że góralka Krysia Królicka jest nie tylko piękna, ale również pracowita i zakochana, we mnie oczywiście - wspomina Antoni Frączek. - Nosiła mój pierścionek nawet gdy pracowała. Chciała czuć moją bliskość, kiedy byłem daleko, bo byłem zatrudniony w wydziałach rolnictwa Powiatowej Rady Narodowej w Nowym Sączu a następnie Wojewódzkiej w Krakowie. Pierścionek spadł jej z palca do rzeki, kiedy pomagała ojcu obsługiwać młyn wodny, skryty wśród jabłoniowego sadu w Zabrzeży.

Antoni Frączek mówi, że spotkanie Krystyny Królickiej było absolutnym przypadkiem. On, inżynier zootechniki, oprowadzał rolników po wystawie bydła zorganizowanej w Parku Strzeleckim w Nowym Sączu. Ona przyjechała z wycieczką z gminy Łącko. Urodą i wdziękiem przyciągała uwagę.

Zaprzyjaźniony z młodym inżynierem Antonim Frączkiem hodowca koni, Michalik z Kurowa, wskazał głową w jej kierunku i oznajmił Antkowi, że piękną będzie miał synową.

- Góralka synową Michalika nie została, bo i mnie się spodobała - zwierza się Antoni. - Jeździłem w zaloty motocyklem. Później jeździliśmy nim razem na wycieczki - mówi.

- Przystojny i wykształcony Lach z Podegrodzia przypadł do gustu mojej rodzinie, a i ja spodobałam się jego rodzicom w Podegrodziu - opowiada Krystyna. - Były oświadczyny, zaręczyny, ślub i wesele z mieszanką obrzędów góralskich i lachowskich. Piękne. Były też zdjęcia w atelier fotografa, bo w tamtym czasie to należało do ślubnego rytuału.

Ślubne zdjęcie ma honorowe miejsce w domu Frączków. Obok umieścili dwa oprawione w złote ramy dyplomy z jubileuszowymi błogosławieństwami Jana Pawła II, udzielone na 50-lecie pożycia oraz papieża Franciszka, które dostali teraz, w 60. rocznicę ślubu. Jest też odręczny list z gratulacjami prezydenta RP Andrzeja Dudy. Jego przodkowie byli sąsiadami Frączków. Teraz Andrzej Duda nadał im medale Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie, wedle prawa przyznawane w złote gody.

Małżonków - jubilatów, mimo upływu lat kochających się jak w narzeczeństwie, wzrusza przeglądanie albumów ze zdjęciami. Czarno-białe i kolorowe przypominają wspólne chwile.

- Te trzy grubaski to nasze kochane maleństwa: Tadzio, Zbysio i Lucynka. Pamiątka pierwszej komunii świętej. A tym motocyklem podjechałeś pod okno domu mojego wuja, żeby zabrać mnie z jego imienin na randkę - mówi Krystyna.

- Ta piękność z burzą loków to Krysia, taką zobaczyłem pierwszy raz w parku - uśmiecha się Antoni. - A tu my na otwarciu karczmy w naszej wiosce. O jej budowę zabiegałem w Sączu i Krakowie.

Są też zdjęcia z sadu, bo taką specjalizację rolniczą, zamiast hodowli bydła, wybrał dla swojego gospodarstwa inżynier zootechnik. Mówi, że uległ lokalnej tradycji, bo Łącko sadami słynie.

Współtworzył tę sadowniczą tradycję. Na Sądecczyźnie pierwszy wzniósł przechowalnię owoców z kontrolowaną atmosferą. Urządzenia były z Austrii. Działają do dziś i zapewniają świeżość jabłek aż do wiosny. Pielęgnowaniem sadów zajmuje się syn Zbigniew, inżynier rolnik. Syn Tadeusz, jest cenionym lekarzem - chirurgiem, ordynatorem. Córka Lucyna nauczycielką, dyrektorką internatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W Zabrzeży pożegnano Antoniego Frączka wspaniałego człowieka i wielkiego społecznika - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto