Wał naprawiony, Dunajec miej groźny

Prawie pół roku trwały prace przy odbudowie uszkodzonego w maju tego roku wału na rzece Dunajec w okolicach osiedla Tłoki w Nowym Sączu. Ulewne deszcze i wzburzone wody Dunajca mocno oberwały międzywale. Osoby mieszkające w okolicy obawiały się, że wał zostanie całkowicie przerwany, a ich domy zalane przez falę powodziową. Zwrócili się nawet z pismem do prezydenta Ryszarda Nowaka, by podjął stanowcze kroki w zabezpieczeniu międzywala. Do Nowego Sącza przyjechał nawet Jerzy Miller, wojewoda małopolski, który obiecał, że wał zostanie naprawiony.
Dzisiaj prezydent Nowego Sącza wspólnie z przedstawicielami Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie Zarządu Zlewni Dolnego Dunajca z siedzibą w Nowym Sączu (administratora rzeki Dunajec) oraz wykonawcami uczestniczył w odbiorze robót w międzywalu.
- Cieszę się, że te bardzo trudne i kosztowne prace udało się wykonać w krótkim czasie. Zagrożenie było bardzo poważne. Podjąłem natychmiastowe działania interwencyjne u Wojewody Małopolskiego oraz u administratorów rzeki Dunajec, w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Krakowie oraz u administratora wału przeciwpowodziowego w Małopolskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie – przypomina Ryszard Nowak. – Stworzono ekspertyzy oraz projekty wykonania prac zabezpieczająco–remontowych. Dzisiaj już ze spokojem parzymy w przyszłość. Wał jest wzmocniony, a mieszkańcy mogą spać spokojnie - dodaje.
Za kilka dni administrator wału przeciwpowodziowego, czyli Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie Inspektorat Rejonowy w Nowym Sączu dokona odbioru wykonanych prac naprawczych związanych z odbudową wału przeciwpowodziowego. Koszt zaangażowanych środków na odbudowę przez administratorów międzywala wyniósł prawie 1,5 mln zł, natomiast koszt odbudowy i zabezpieczenia wału przeciwpowodziowego wyniósł 5,5 mln zł.