Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolą pieniądze od urlopów. Rekordzista to Jerzy Gwiżdż. Za 129 dni może dostać około 70 tys. zł brutto

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Jerzy Gwiżdż mówi, że nie potrzebuje urlopu. - Jeśli ktoś się zdecyduje na pracę publiczną, to myśli o niej, a nie o wypoczynku
Jerzy Gwiżdż mówi, że nie potrzebuje urlopu. - Jeśli ktoś się zdecyduje na pracę publiczną, to myśli o niej, a nie o wypoczynku Janusz Bobrek
Samorządowcy, którzy w mijającej kadencji nie wykorzystali wszystkich przysługujących im dni urlopu wypoczynkowego, zamiast wolnego mogą wybrać ekwiwalent pieniężny. Dla przykładu wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż ma 129 zaległych dni urlopu, a starosta Marek Pławiak - 83 dni.

Do wyborów samorządowych zostało 30 dni roboczych, w których wójtowie, burmistrzowie i prezydenci mogą iść na urlop. Zapewne wielu z nich z tego skorzysta, żeby lepiej przygotować się na 21 października, ale i tak w sądeckim ratuszu, starostwie powiatowym czy w urzędzie miejskim w Limanowej z kasy gminnej popłyną pokaźne sumy na dodatkowe wynagrodzenia.

W przypadku niewykorzystania przysługującego urlopu wypoczynkowego w całości lub w części, z powodu rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy pracownikowi przysługuje ekwiwalent pieniężny. Wielu samorządowców, którzy kończą kadencję z rekompensaty za przepracowany urlop chętnie korzystają.

Sądeccy rekordziści

Ryszard Nowak, prezydent Nowego Sącza, ma 37 zaległych dni urlopu wypoczynkowego. Do końca sprawowania funkcji (nie ubiega się o reelekcję) ma zaplanowany urlop. Cztery lata temu nie odebrał 23 dni urlopu za 2013 r. i 26 dni za 2014 r. Wypłacono mu za nie ekwiwalent w wysokości 16 717 zł (netto). Wówczas ekwiwalentu nie odebrał jego zastępca Jerzy Gwiżdż, stąd na jego koncie jest dzisiaj aż 129 dni zaległego urlopu. Urlop ma zaplanowany na przełomie września i października.

- Co w tym dziwnego jak roboty jest dużo, a człowiek jest w nią tak zaangażowany. Nic nie poradzę, trzeba pracować - zaznacza Jerzy Gwiżdż i dodaje, że nie potrzebuje wypoczynku. - Ja się naprawdę bardzo dobrze czuję i niech się nikt o moje zdrowie nie martwi - dodaje.

Wiceprezydent nie rachuje ani dni przeznaczonych na wypoczynek, ani kwoty którą mógłby dzięki temu otrzymać.

- Nie liczę tego. Jak jest potrzeba to biorę urlop, a tak to się biorę do roboty. Jeśli ktoś się zdecyduje na pracę publiczną, to myśli o niej, a nie o wypoczynku - odpowiada „Gazecie Krakowskiej”.

Według orientacyjnych wyliczeń dziś jego ekwiwalent wyniósłby ok. 70 tys. zł brutto.

Drugi z zastępców Nowaka, Wojciech Piech, nie zamierza brać już urlopu do końca kadencji i otrzyma ekwiwalent za 37 dni niewykorzystanego urlopu.

Starosta nowosądecki Marek Pławiak ma 83 dni zaległego urlopu. Z racji orzeczenia o niepełnosprawności przysługuje mu rocznie więcej o 10 dni urlopowych, czyli ma ich do dyspozycji 36 zamiast 26.

- Co roku starosta korzysta z dwutygodniowego urlopu oraz stara się systematycznie wybierać kolejne dni. Nie zawsze jednak obowiązki służbowe pozwalają na jego dłuższą nieobecność w pracy - informuje Maria Olszowska, kierownik Biura Prasowego Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu. Jej zdaniem gdyby starosta chciał wybrać wszystkie przysługujące mu rocznie dni urlopu, nie byłoby go w pracy ponad dwa miesiące. - Zrozumiałym jest, że pełniąc tak odpowiedzialną funkcję nie może sobie na to pozwolić. Stąd zaległości - zaznacza rzeczniczka i dodaje, że starosta zamierza jeszcze skorzystać z urlopu do końca kadencji. Zastępca Pławiaka, Antoni Koszyk, tych dni ma 31.

Burmistrz Limanowej Władysław Bieda ma 40 dni zaległego urlopu (14 z 2017 i 26 z 2018 r.), zaś jego zastępca Wacław Zoń ma 8 dni zaległego urlopu z 2018 roku.

Jak liczony jest ekwiwalent?

Pracownikom kończącym zatrudnienie w firmie, którzy nie wykorzystali całego urlopu wypoczynkowego, przysługuje ekwiwalent pieniężny, wyliczany przy pomocy współczynnika urlopowego, który w 2018 roku wynosi 20,92, zgodnie z wyliczeniem: od 365 dni w roku należy odjąć 52 niedziele, 52 dni wolne (np. soboty), 10 dni świątecznych w inne dni niż niedziela, a wynik podzielić przez 12 miesięcy. Kwotę brutto wynagrodzenia dzielimy przez współczynnik, by otrzymać ekwiwalent za jeden dzień.

Cztery lata temu Marek Janczak, wójt Łabowej, otrzymał ekwiwalent w wysokości 39 397 zł brutto. Józef Tobiasz - 25 747 zł brutto. Za 33 dni nieodebranego wolnego Stanisław Golonka, wójt Łososiny Dolnej, otrzymał 17040 zł brutto, a burmistrz Starego Sącza Jacek Lelek 16 471 zł brutto.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Piątka Morawieckiego - nowe obietnice PiS w kampanii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wolą pieniądze od urlopów. Rekordzista to Jerzy Gwiżdż. Za 129 dni może dostać około 70 tys. zł brutto - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto