Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wulkan na Rynku Nowego Sącza? Ponoć kiedyś tam był z Merkurym!

Stanisłąw Śmierciak
Dowodem, że dwie figury leżących postaci zdobiły fronton ratusza w Nowym Sączu są stare widokówki
Dowodem, że dwie figury leżących postaci zdobiły fronton ratusza w Nowym Sączu są stare widokówki archiwum
Kongregacja Kupiecka i Cech Rzemiosł i Przedsiębiorczości chcą odworzyć te dwie figury.

Na nowosądeckim ratuszu, a raczej na frontonie jego wieży zegarowej, dawno temu przysiadał tryumfalnie figury Wulkana i Merkurego. Zniknęły niestety za sprawą wojennych zniszczeń. Teraz jest szansa, żeby znów tam się pojawiły.

- Merkury jest symbolem handlu, zaś Wulkan przedsiębiorczości - mówi Wincenty Żygadło, właściciel sądeckiego CoctailBaru, a zarazem przedstawiciel Kongregacji Kupieckiej, który wystąpił z inicjatywą odtworzenia dwu dawnych rzeźb z frontonu ratusza. - Te figury dokumentowały czym gród się bogaci.

Honorowały kupców oraz rzemieślników za ich wkład w rozwój miasta i budowanie jego znaczenia nie tylko w ówczesnej Galicji, ale i później w Małopolce, gdy ojczyzna wreszcie odzyskała niepodległość.

Teraz, gdy przywracana jest świetność sądeckiej starówki, działająca w mieście Kongregacja Kupiecka chciałaby mieć w to swój drobny lecz symboliczny wkład, przywracając ratuszowi jednego z jego dawnych lokatorów - Merkurego. O ponownym posadowieniu tam swojego symbolicznego reprezentanta - Wulkana, myśli Cech Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości.

Prezes sądeckiej Kongregacji Kupieckiej, a zarazem radny Rady Powiatu Nowosądeckiego Józef Pyzik oraz starszy sądeckiego cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości, były poseł na Sejm Jan First twierdzą zgodnie, że taki symboliczny gest obydwu środowisk wcale nie jest ponad ich siły. Jeśli mają wątpliwości, to wiążą się one tylko z ewentualnymi przeszkodami z uzyskaniem akceptacji konserwatora zabytków.

- Ufundowanie odtworzonych figur na wieżę ratuszową to nie byłby wydatek liczony w milionach złotych, jak w przypadku pomnika Jana Pawła II, ale wygospodarowanie po kilkadziesiąt tysięcy złotych przez członków każdej z korporacji - Wincenty Żygadło sprowadza kwestię do już całkiem praktycznego wymiaru.

Istnienie na wieży ratuszowej dwu figur leżących u stóp trwającej tam do dziś rzeźby stojącej kobiety, która trzyma w wyciągniętej ręce wieniec laurowy, czy jak przekonują inni wianek z polnego kwiecia, do dziś wspominają najstarsi sądeczanie.

Nawet oni nie są zgodni czy ta ocałała figura na wieży symbolizuje patronkę miasta św. Małgorzatę, czy świętą królową Jadwigę, czy może Dianę, najbardziej pasującą do towarzystwa Merkurego i Wulkana.

- To byłaby fantastyczna sprawa - mówi sądeczanka Hanna Śpiewak. - Gdy szumnie zabieramy się do rewitalizacji starówki, to dobrze byłoby zadbać również o takie szczegóły. Gra jest warta przysłowiowej świeczki.

Według Marty Góreckiej powrót figur byłby doskonałą okazją do kolejnego, darmowego promowania Nowego Sącza w mediach. Jej zdaniem chyba nawet lepszą i bardziej efektywną niż zorganizowanie premiery "Janosika", który kinowym hitem nie okazał się niestety.

Tropieniem starych zdjęć, a także pocztówek, na których utrwalony został wizerunek ratusza z dwoma symbolicznymi postaciami, leżącymi wysoko nad wejsciem, zajmowała się nieżyjąca już honorowa obywatelka Nowego Sącza Irena Styczyńska, którą określano mianem chodzącej encyklopedi dziejow Nowego Sącza. O ile wiadomo nie zdołała odszukać zdjęć tak dokładnych, by na ich podstawie można było odtworzyć detale dwóch rzeźb z wieży sądeckiego ratusza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto