Kazimierzowi Sasowi najwyraźniej lewicowcy mieli za złe zaparcie się szyldu SLD, a bezpartyjności kandydata "nie kupili" wyborcy spoza kręgu lewicy. Co znacznie boleśniejsze, nie obronił nawet mandatu radnego miejskiego, choć zebrał 687 głosów.
Skalę klęski powiększa fakt, że radnym nie został żaden z kandydatów starujących z list komitetu wyborczego Sasa. Nie ma więc odpowiedzi na pytanie, które, jako żartobliwie retoryczne, od lat stawiał, "jak nie Sas, to kto?" Ano, ani Sas, ani nikt inny z lewicy.
Wybory pokazały, że nie ma mocnej, lewicowej drużyny mogącej wypracować dość głosów, aby liczyła się przy podziale mandatów. W wieczór wyborczy w sztabie Sasa uskarżano się, że nie ma młodych na listach, bo ci chętni byli tylko na pierwsze miejsca, a te są dla zasłużonych. - Nie siądę, żeby płakać - mówi 63-letni nauczyciel i polityk. - Jest wiele obszarów dla mojej społecznej aktywności.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zabił chłopaka i zbiegł z miejsca wypadku
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?