Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory 2011: najwięksi przegrani na Sądecczyźnie

Sławomir Wrona
fot. archiwum
Kiedy 10 wybranych ponownie i zupełnie nowych posłów cieszy się z wyborczego sukcesu inni łykają gorzki smak porażki. W okręgu nowosądeckim ten smak poznali Bronisław Dutka (PSL), który po trzech kadencjach opuszcza sejmowe ławy, Leszek Zegzda (PO), który już kolejny raz musi pogodzić się z wyborczą porażką, Tadeusz Patalita tracący poselski mandat po zaledwie roku i Kazimierz Sas zapowiadający, że to jego ostatnia wyborcza przegrana.

Wybory 2011: zobacz największych przegranych z Sądecczyzny [ZDJĘCIA]

W tym gronie smak porażki najdotkliwiej odczuwa były już poseł PSL Bronisław Dutka, który po trzech kadencjach pod rząd rozstaje się z sejmem. 6583 głosy, które zdobył, to o ponad 2 tys. głosów mniej niż dwa lata temu (8764 głosy w wyborach w 2007 r.) i za mało by pozostać w sejmowych ławach.

Od ogłoszenia wyników ostatnich wyborów B. Dutka unika rozmowy z dziennikarzami. Przez telefon zapowiada tylko krótko, że jego komentarz pojawi się za dwa tygodnie. Lider sądeckich, powiatowych struktur PSL, wicestarosta nowosądecki Mieczysław Kiełbasa uważa, że wszystko to jest efektem ostrej polaryzacji elektoratu. - Wyborcy opowiedzieli się zdecydowanie po stronie PiS albo PO i te dwa potężne walce zmiotły wszystko co było po środku sceny politycznej - ocenia Kiełbasa.

Po krótkiej przejażdżce walec PO opuścić musi jednak poseł Tadeusz Patalita, który sejmowym mandatem cieszył się tylko rok. Patalita do sejmu wszedł po przegranych wyborach na wójta Mszany Dolnej. Przejął wówczas mandat po gorlickim pośle Platfromy Witoldzie Kochanie, który od ławy na wiejskiej wolał fotel burmistrza Gorlic.

- Wszyscy widzieli jakie były na mnie w kampanii nieuzasadnione ataki - tłumaczy swoją porażkę T. Patalita. - Rozpowszechniały je wszystkie media i choć wygrałem w sądzie, to ta informacja działała na podświadomość wyborców.

Inny kandydat PO, były wicemarszałek małopolski Leszek Zegzda na swoje konto zapisuje trzecią porażkę wyborczą. Bez powodzenia startował już do senatu, do Europarlamentu a teraz nie powiodła się batalia o mandat sejmowy, choć wynik z wyborów do sejmiku -17013 głosów, mógł dawać nadzieję. Niestety tym razem wynik L. Zegzdy to zaledwie 4821 głosów.

Oczywiście trzeba pamiętać, że w wyborach do sejmiku kandydaci walczyli o głosy w całym województwie, a w tych sejmowych w okręgu obejmującym tylko dawne województwo nowosądeckie. - Liczba głosujących na PO była zbliżona do tej sprzed dwóch lat i ktoś musiał odpaść - komentuje L. Zegzda. - Gdyby były cztery mandaty można by było dyskutować ale są tylko trzy.

Startujący z 6 miejsca na liście Leszek Zegzda, tym razem musi ustąpić miejsca burmistrzowi Starego Sącza Marianowi Cyconiowi, który startując z miejsca 10 uzyskał 10678 głosów. - To znaczy, że Marian Cycoń ma mocniejszą legendę niż moja - ocenia Zegzda.

Dla Kazimierza Sasa, dla którego niedzielna porażka jest już kolejną negatywną weryfikacją wyborczą w ostatnich latach postanowił wyciągnąć radykalne wnioski i zapowiada całkowite wycofanie z polityki. - Wynik z niedzieli to duża porażka lewicy w ogóle ale także moja - mówi Sas. - Pora chyba skończyć z kandydowaniem a także z pełnieniem funkcji w partii. Sas zapowiedział, że w najbliższym czasie zrezygnuje z pełnionej obecnie funkcji szefa struktur SLD w małopolsce.

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Nowego Sącza. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto