Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory 2018. Iwona Mularczyk przed drugą turą wyborów

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Iwona Mularczyk jest już wybraną radną Nowego Sącza. Po 4 listopada ma szansę zostać pierwszą kobietą na stanowisku prezydenta miasta Nowego Sącza
Iwona Mularczyk jest już wybraną radną Nowego Sącza. Po 4 listopada ma szansę zostać pierwszą kobietą na stanowisku prezydenta miasta Nowego Sącza Janusz Bobrek
Wybory samorządowe 2018. Iwona Mularczyk, kandydatka PiS na prezydenta Nowego Sącza, z 28,35-proc. poparciem przeszła do drugiej tury wyborów i zmierzy się z Ludomirem Handzlem (25,78 proc.).

Był już telefon z gratulacjami z Warszawy?
Gratulowano mi wyniku po pierwszej turze. Były telefony z Warszawy, ale przede wszystkim z Nowego Sącza, gratulujące przejścia do drugiej tury i pracy, którą wraz ze swoim sztabem w to włożyłam. Gratulowano mi tego, w jaki sposób prezentowałam program Prawa i Sprawiedliwości dla miasta i współpracy z rządem. Doceniono też otwartą kampanię, w której spotykałam się mieszkańcami wszystkich osiedli. Ale były także telefony od moich kontrkandydatów, którzy nie dostali się do drugiej tury.

A od prezesa Kaczyńskiego?

Od prezesa przekazano mi gratulacje i dobre życzenia na drugą turę.

To była pani pierwsza kampania, jaką pani przeżywała w roli kandydatki. Było więcej stresu i nerwów niż wtedy, kiedy prowadziła pani kampanie w wyborach parlamentarnych męża Arkadiusza Mularczyka?
Na pewno są to większe emocje, bo człowiek zastanawia się, czy wykonał dobrze swoją pracę, czy odbył wystarczającą ilość spotkań i czy przekonał podczas tych rozmów mieszkańców. Wynik pokazał, że taka forma kampanii przynosi oczekiwany efekt. Co do emocji to były, zwłaszcza w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wyglądało to nieco inaczej niż wtedy, gdy uczestniczyłam w kampaniach męża, ale starałam się utrzymać spokój. Przypomnę, że Arek startował raz z szóstego miejsca na liście, a trzy lata temu z siódmego. Nie przeszkodziło mu to w uzyskaniu znakomitego wyniku, bo jego wcześniejsza praca była dobrze oceniana przez sądeczan. To przełożyło się na liczbę głosów. Tu też były emocje i oczekiwania.

Teraz też się wykazał. Jak wypadł w roli asystenta?

Nie jest asystentem, a szefem sztabu. Jesteśmy bardzo partnerskim małżeństwem i rzeczywiście bardzo się wspieramy w każdej sytuacji, czy to są trudne chwile czy dobre, gdy jest się z czego cieszyć. Arek bardzo wspierał mnie w tej kampanii, uczestniczył w niej razem ze mną jako mąż, też jako polityk i poseł, któremu zależy na tym mieście, i jako mieszkaniec Nowego Sącza, zainteresowany dobrą współpracą z rządem. Jest dobra koniunktura i trzeba ją wykorzystać dla miasta. Pamiętamy jak byliśmy marginalizowani, kiedy rządziła Platforma Obywatelska. Teraz nie ma czasu na polityczne eksperymenty.

Zdobyła pani ponad 10 tys. głosów w pierwszej turze. Teraz, jeśli chce pani wygrać, musi zdobyć ich 15 tys. Jak przekona pani te 5 tys. osób, które głosowały na innych kandydatów?
Zamierzam prowadzić kampanię podobnie jak w pierwszej turze. Już rozpoczęłam spotkania z mieszkańcami i będę miała ich jeszcze wiele. Chcę w nich przekonać, że moja osoba daje szanse na dobrą współpracę z rządem i przyszłym zarządem Województwa Małopolskiego oraz na rozwój tego miasta. Jednocześnie jestem otwarta na współpracę ze wszystkimi moimi kontrkandydatami. Chciałabym zachęcić ich wyborców do głosowania na mnie.

Mówimy o współpracy, ale ma pani jeszcze jednego konkurenta. W jaki sposób chce pani pokonać Ludomira Handzla?

Przede wszystkim moim programem. Ludomir Handzel zawsze podkreśla, że jest kandydatem niezależnym i bezpartyjnym. Cztery lata temu w drugiej turze uzyskał poparcie Andrzeja Czerwińskiego, posła Platformy Obywatelskiej, z której zresztą startował wcześniej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Może gdyby notowania PO na Sądecczyźnie były lepsze, to zdecydowałby się stratować pod takim szyldem. Pan Handzel mówi o dobrej współpracy, a jego najbliższym współpracownikiem jest wicewójt Chełmca Artur Bochenek. Mówimy o dobrej współpracy, a wójt Chełmca Bernard Stawiarski nie chce włączyć się np. w koszty przejazdu szynobusu z Nowego Sącza do Chełmca.

Do rządzenia w mieści trzeba większości w radzie miasta, Na razie PiS ma 9 mandatów. Najbliżej jest wam do komitetu Krzysztofa Głuca. Jak go przekonać? Może wiceprezydenturą?

Myślę, że Krzysztofa Głuca do współpracy nawet nie trzeba przekonywać, bo zdaje sobie sprawę, że dobrem Nowego Sącza są duże inwestycje, duże projekty, które warto, żeby Nowy Sącz realizował. Doktor Krzysztof Głuc pracował przy Strategii Rozwoju Nowego Sącza, więc jego wiedza jest bardzo przydatna, a pomysły wpisują się w moje plany wobec miasta.

Wśród jego pięciu radnych są dwie osoby z PiS-u, zawieszone w prawach członka za kandydowanie z innego komitetu.
Dwie osoby, które nie wystartowały z list Prawa i Sprawiedliwości, są zawieszone, ale to nie zmienia sytuacji współpracy.

Zawieszenie było pewną konsekwencją ich decyzji, która wynika bezpośrednio z regulaminu. Myślę, że ta współpraca będzie, bo jest potrzebna. Nikt nie powinien odmawiać takiej współdziałania, bo wszyscy mieszkańcy potrzebują inwestycji, także ci, którzy głosowali na radnych z innych komitetów niż PiS.

Udało się pani odpocząć od wyborczych emocji?
Trochę tak, bo miałam wolne niedzielne popołudnie, ale już od poniedziałku rozpoczęłam spotkania ze współpracownikami i mieszkańcami miasta.

Rozumiem, że ma pani urlop w pracy? Jakby się nie udało wygrać, to wraca pani do szkoły?
Tak mam teraz urlop, a jeśli nie zostanę prezydentem, to wrócę do pracy w szkole.

Czego pani uczy?
Jestem pedagogiem szkolnym. Przez całe swoje zawodowe życie pracowałam i prowadziłam dom jednocześnie. Zawsze udawało mi się godzić obowiązki zawodowe z byciem mamą i żoną.

Na koniec spytam jak to było z tym Nowym Sączem w prognozie pogody. Jerzy Gwiżdż przecież też zabiegał w tej sprawie u Jacka Kurskiego, prezesa TVP. To go przekonało?
Nowy Sącz jest sercem regionu turystycznego, więc warto, żeby był na tej telewizyjnej mapie pogody. Stąd rozpoczynają się szlaki do Muszyny, Piwnicznej czy Krynicy. Co zdecydowało? Może mój urok osobisty...

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Wyniki wyborów samorządowych 2018: rekordowa frekwencja, sensacyjne wyniki, ciekawa II tura

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wybory 2018. Iwona Mularczyk przed drugą turą wyborów - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto