FLESZ - Polacy smakoszami czekolady
- Decyzja o powołaniu zastępcy nie była konsultowana z radą miasta, a to przecież ona uchwala budżet, a także ustala plan dochodów i wydatków. Nowe stanowisko generuje koszty, które będziemy musieli uwzględnić przy planowaniu budżetu na przyszły rok - komentuje sytuację w rozmowie z „Gazetą Krakowską” przewodniczący rady miasta Janusz Matoga.
Jak zaznacza, mimo iż od podjęcia decyzji o zatrudnieniu w urzędzie miasta nowego pracownika minęło już kilka tygodni, nadal nie otrzymali od burmistrz żadnych pomysłów na to, skąd wziąć fundusze na wypłatę dla kolejnego urzędnika. Zaznacza również, że do urzędu miasta dotarły dokumenty z których wynika, że prognozowane dochody miasta na przyszły rok będą mniejsze o prawie milion złotych, w stosunku do roku bieżącego.
- W miasteczku takim, jak nasze, każdą złotówkę się bardzo dokładnie ogląda, zanim zostanie wydana, Nie mamy zbyt dużych własnych dochodów i taki wydatek to dla nas problem. Do 15 listopada musimy przygotować projekt budżetu. Całkowity koszt zatrudnienia zastępcy burmistrza to ponad 127 tys złotych. W naszym miasteczku taka kwota załatwia naprawy dróg po zimie - dodaje Matoga.
Zaznacza, że już w tym roku, nie udało się wykonać wszystkich pozimowych napraw dróg, z powodu braku funduszy, a nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja finansowa miała się poprawić.
Dodatkowo ich zdaniem takie stanowisko w gminie jest zbędne. W zakresie obowiązków zastępcy burmistrza ma być oświata, kultura i promocja miasta. Te obszary funkcjonowania gminy zdaniem przewodniczącego były dotychczas dobrze zarządzane.
- Sprawami promocji zajmował się dotychczas pracownik, który nadal jest zatrudniony, oświatą zajmowało się Centrum Usług wspólnych, które obsługuje sprawy oświatowe. Są też dyrektorzy placówek. Kulturą natomiast zajmowały się jednostki samodzielne, jak Dom Kultury oraz Miejska Biblioteka. Dotychczas wszystko funkcjonowało w sposób prawidłowy - zaznacza w rozmowie z nami Matoga.
Jak podkreśla w gminie zatrudniony jest również sekretarz z wieloletnim doświadczeniem na różnych szczeblach samorządu, a nawet sprawował kiedyś urząd burmistrza.
- Ten człowiek zna to miasto i zawsze był pomocny. Nigdy nie ograniczał się do wykonywania obowiązków sekretarza - dodaje Matoga.
W związku z zaistniałą sytuacją radni Mszany Dolnej podjęli nieudaną próbę drastycznej obniżki pensji burmistrz Anny Pękały. Miała ona zarabiać o ponad połowę mniej niż wcześniej. Obniżenie wynagrodzenia zgodnie z podanym w projekcie uchwały uzasadnieniem wynikać miało z licznych zastrzeżeń, jakie wobec pracy obecnej burmistrz ma grupa radnych.
Do obniżenia pensji nie doszło w związku z wchodzącą w życie nową ustawą, która tego zakazuje - nowelizacja przepisów ustawy o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe wchodzi w życie 1 listopada br. Ostatecznie burmistrz Mszany Dolnej zarabiać będzie nie mniej niż prawie 7,4 tys. brutto. Wcześniej jej pensja wynosiła 10 180 złotych.
Rozżalenia sytuacją nie kryje powołany przez burmistrz jej nowy zastępca Michał Grzeszczuk.
- Jest mi niezręcznie komentować sprawę mojego zatrudnienia w Urzędzie, a tym bardziej rzekome kontrowersje dotyczące wynagrodzenia. Właśnie mija pierwszy miesiąc mojej pracy dla Mszany Dolnej. Obiektywnie – z punktu widzenia pragmatyki zarządzania miastem decyzja pani burmistrz o powołaniu zastępcy była ze wszech miar słuszna- mówi w rozmowie z nami zastępca burmistrza.
Jak zaznacza, Mszana Dolna to jego zdaniem miasto z ogromnym potencjałem, który wzmacniają osoby kreatywne, którym leży na sercu jego rozwój.
- Myślę, że gdy opadną niezdrowe emocje, a populizm legnie pogrzebany pod kurzem codziennej, ciężkiej pracy, to również i ci, którzy dziś zajmują się kreowaniem sztucznych problemów, usiądą z nami i spróbują się zmierzyć z faktycznymi wyzwaniami - dodaje Grzeszczuk.
Czy próba obniżenia pensji burmistrz była formą odwetu, za brak porozumienia w tej sprawie z radnymi? Przewodniczący rady miasta przekonuje, że nie.
- Decyzja o powołaniu zastępcy zbiegła się w czasie z powołaniem zastępcy, ale już wcześniej dostrzegaliśmy wiele błędów i problemów, a przede wszystkim braku działania i reakcji na wnioski kierowane przez radnych. To nie był odwet. Tylko takie mamy możliwości, aby wpłynąć na panią burmistrz i dać wyraz naszemu niezadowoleniu - dodaje Matoga.
- Klimatyczne i magiczne chaty w górach blisko Nowego Sącza
- Mistrzowie parkowania w akcji, czyli Sądeckie Święte Krowy
- Heron w Siennej robi furorę. To bardzo modne miejsce wśród Instagramerów
- HIT czy KIT? 10 kontrowersyjnych sposobów na upiększenie Nowego Sącza
- Zjazd absolwentów WSB-NLU. Kilkaset osób bawi się na 30-leciu uczelni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?