Wyszedł po papierosy, choć był na kwarantannie. Może słono zapłacić

Jak informuje podkom. Iwona Grzebyk - Dulak z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu, do wspomnianej sytuacji doszło 26 marca.

- Funkcjonariusze nie zastali w domu mężczyzny, który był objęty kwarantanną domową. Gdy zadzwonili do niego, okazało się, że pojechał po papierosy. Ta paczka, w związku z naruszeniem zasad kwarantanny, może go teraz słono kosztować - mówi przedstawicielka sądeckiej policji.

Podkreśla również, że wobec osób, które nie stosują się do postanowień decyzji o kwarantannie, będą wyciągnięte surowe konsekwencje

- W sytuacji, gdyby funkcjonariusze nie zastali osoby objętej kwarantanną pod wskazanym adresem, mogą podjąć czynności w sprawie o wykroczenie z art. 116 Kodeksu Wykroczeń dotyczące nieprzestrzegania przez osobę podejrzaną o chorobę zakaźną, odpowiednich nakazów i zakazów związanych z izolacją - wyjaśnia.

Dodaje, że policja kieruje także sprawę do sądu.

To jednak nie koniec konsekwencji, które mogą spotkać osobę nieprzestrzegającą zasad kwarantanny.

- Niezależnie od podjęcia czynności w sprawie o wykroczenie, policjanci przekazują informacje o nieprzestrzeganiu zasad kwarantanny do Powiatowego Inspektora Sanitarnego - wyjaśnia Iwona Grzebyk - Dulak.

Z kolei Sanepid może nałożyć na taką osobę wysoką grzywnę, nawet 30 tys. zł

Ponadto policja, w przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa narażenie innej osoby na zarażenie, może przekazać zebrane w sprawie materiały do prokuratury. Za wspomniane przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do roku więzienia.