MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zakasowały rywalki świetnym blokiem

Rafał Kamieński
Kibice i zespół mogą spokojnie czekać na przeciwnika w fazie pucharowej
Kibice i zespół mogą spokojnie czekać na przeciwnika w fazie pucharowej MKS Muszynianka/Stanisław Rozpędzik
W ostatmi grupowym meczu Ligi Mistrzyń Bank BPS Fakro Muszynianka pokonał gładko na własnym parkiecie Metal Galati. Drugie miejsce w grupie to teoretycznie słabszy przeciwnik w play-off.

Muszynianka miała już zapewniony awans, ale wygrana zapewniała lepszą pozycję przed losowaniem fazy pucharowej, więc zaczęła z animuszem. Odważnie atakowała, a od czasu do czasu blokowała zawodniczki z Rumunii i od razu uciekła na kilka punktów.
Podczas serwisu Mileny Samurek Galati zdobyło trzy punkty, lecz co najmniej tyle samo straciło po własnych błędach. Po przerwie technicznej dwa asy zanotowała Aleksandra Jagieło. Galati grało jakby rozprężone, bez nerwu, a Mirek i spółka bezlitośnie punktowały rywalki. Galati sprawiało wrażenie, jakby nie wierzyło, że jest w stanie w Muszynie cokolwiek ugrać. Zespół z Rumunii odrobił kilka punktów w końcówce seta, głównie jednak dlatego, że "mineralne" spuściły z tonu. Set skończyła potężnym atakiem Izabela Żebrowska.
Druga odsłona zaczęła się od prowadzenia podopiecznych Branko Kovacevica, ale Galati zostało przystopowane blokiem, w którym główną rolę odegrała Aleksandra Jagieło. Przystopowane tylko na chwilę, bo po błędzie w odbiorze i bloku Toćko zrobiło się 2:7 dla Galati. Serwiński zmuszony był wziąć przerwę techniczną, ale Muszynianka odrobiła tylko punkt po bloku Bednarek-Kaszy.
- Wiemy, co mamy robić, więc po prostu to róbmy. Zagrywka na Alajbeg i konsekwentnie gramy swoje - tłumaczył zawodniczkom trener Serwiński.
Do tego planu ani myślały się zastosować rywalki, bo przewaga urosła do siedmiu punktów. Dopiero drugi czas wzięty przez Bogdana Serwińskiego sprawił, że w grze Muszynianki coś drgnęło. Na parkiecie pojawiła się Marta Solipiwko. Galati otrząsnęło się na tyle, że przewagę utrzymywało - i niewiele zmieniło wprowadzenie na parkiet Skowrońskiej. Wkrótce chwilę śpiączki miała ekipa Kovacevica i Muszynianka, przegrywając 15:20, wyciągnęła na 22:21. Końcówkę seta załatwiły dwa ładne bloki Witczak z Pykosz na Alajbeg. To chyba był decydujący moment meczu. Galati przegrało wygrany już niemal set.
Po wyrównanej wymianie ciosów na początku trzeciego seta Muszynianka zaczęła rywalkom odjeżdżać, a sygnał do tego dała Bednarek-Kasza pięknym atakiem z krótkiej. "Mineralne"dołożyły do tego kilka fenomenalnych bloków... i było właściwe po meczu. Ośmiopunktowej przewagi Muszynianka nie mogła już zmarnować. Blok był najmocniejszym atutem w tym meczu, ale nie mniejszym niż koncentracja - mimo wysokiego prowadzenia nie było straconych piłek dla Jagieło i spółki.
Teraz w Muszynie będą czekać niecierpliwie na jutrzejsze losowanie par play-off i ustalenie gospodarza Final Four (jak wiadomo, wśród kandydatów jest zespół z Muszyny).
Bank BPS Fakro Muszynianka Muszyna - Metal Galati 3:0 (25:17, 25:21, 25:15).
Bank BPS Fakro Muszynianka Muszyna: Bełcik, Mirek, Bednarek-Kasza, Żebrowska, Pykosz, Jagieło, Zenik, Solipiwko, Skowrońska, Śrutkowska, Witczak. Trener Bogdan Serwiński.
Metal Galati: Toćko, Sadurek, Golubovic, Alajbeg, Muresan, Nneka, Cebic, Miclea Trener Branko Kovacevic.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto