- To wygląda raczej jak jakiś pomnik, nie wiem czemu to ma służyć - zastanawia się Mariola Mrowicka, turystka z Łodzi.
O szachach kilka dni temu zrobiło się głośno w całym kraju, gdy na miejsce przyjechali reporterzy "Teleexpressu" i "Faktów" TVN.
- Dziennikarze, którzy przygotowywali materiał telewizyjny o naszych szachach, specjalnie zmontowali go tak, by nas ośmieszyć - oburza się burmistrz Piwnicznej Edward Bogaczyk. - Tymczasem szachy są takie, jakie miały być. Figury pełnią funkcję dekoracyjną, a szachownica jest wielofunkcyjna. Można na niej urządzać atrakcyjne turnieje z ludźmi zamiast pionków lub grać plastikowymi szachami, które będą do wypożyczenia w sezonie - dodaje.
Burmistrz podkreśla, że gdyby przy szachownicy stanęły ruchome figury, mogłyby zostać ukradzione. Przypomina, że wandale niszczyli już ławki i lampy w parku, więc taki sam los spotkałby figury z mniej odpornych materiałów.
Burmistrz Bogaczyk w odpowiedzi na materiały telewizyjne zamierza zorganizować wielki turniej szachowy.
- Zamiast tej szachownicy, można by było postawić stoliki z planszami. Kosztowałyby mniej i nikt by nie narzekał - mówi mieszkaniec Piwnicznej.
Budowa pola i zagospodarowanie terenu wokół szachownicy kosztowało miasto prawie 200 tys. zł. Projekt został przygotowany przez krakowską firmę. Cała rewitalizacja bulwarów nad Popradem kosztowała około 6,5 mln złotych. Z tego 4,5 mln zł dała Unia.
Szachy z parku zdrojowego stały się słynne w całej Polsce. Problem w tym, że nie wiadomo czemu mają służyć, bo partii nie da się nimi rozegrać.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?