Strażacy, którzy bardzo szybko dotarli na miejsce ujrzeli, że płomienie już wychodziły z poddasza przez okna poza obrys budynku i przez drzwi na klatkę schodową. Pożarem objęte było również całe poddasze.
– Kiedy strażackie wozy gaśnicze podjeżdżały przed kamienicę trawioną przez ogień, część mieszkańców już zdołała wydostać się na zewnątrz budynku – relacjonuje brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta PSP w Nowym Sączy. – Niestety sporo osób nadal było we wnętrzu. Do ich ewakuacji przystąpili strażacy w maskach z aparatami do oddychania, bo tylko tak można było w miarę bezpiecznie wchodzić do płonącej kamienicy, którą wypełniał gęsty, gryzący dym.
Strażacy, a w akcji uczestniczyło aż sześć jednostek, podjęli gaszenie na dwóch frontach. dostali się klatką schodową oraz z podnośnika samochodowego, dzięki któremu mogli na płomienie wylewać wodę sponad dachu, przez który już przebił się ogień.
Ogień szalał pomimo ulewnego deszczu. Kiedy stłumiono płomienie, to ulewa stała się powodem niszczenia dobytku mieszkańców znajdującego się w pomieszczeniach. By zapobiec dalszym stratom strażacy zabezpieczyli spalony dach wielkimi plandekami. Działania straży trwały przeszło pięć godzin.
– Przyczyny wybuchu pożaru w kamienicy przy ul. Kraszewskiego jeszcze nie ustalono – mówi brygadier Marian Marszałek, rzecznik prasowy Miejskiej Komendy PSP w Nowym Sączu. Nad ich ustaleniem pracuje policja wspólnie z ekspertami strażackimi.
Czy budynek będzie nadawał się do dalszego zamieszkania oceni Państwowy Inspektor Budowlany.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?