Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Jajczarka” z Wólek. Siarkowe źródło czeka na drugie życie

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Radny Jakub Prokopowicz zainteresował prezydenta miasta zaniedbanym źródłem. Woda zostanie wkrótce zbadana
Radny Jakub Prokopowicz zainteresował prezydenta miasta zaniedbanym źródłem. Woda zostanie wkrótce zbadana Janusz Bobrek
Źródło wody siarkowej na nowosądeckich Wólkach od lat popada w ruinę. Dzięki staraniom mieszkańców i radnego Jakuba Prokopowicza unikalna woda na nowo może popłynąć z ujęcia. Już są chętni na „jajczarkę”, bo tak ją tu, ze względu na zapach, popularnie nazywają .

Między torami kolejowymi a Żeglarką, na wysokości Urzędu Wojewódzkiego, idąc wzdłuż ogródków działkowych można dojść do ogrodzonego metalową barierką zdewastowanego ujęcia wody o dość specyficznym zapachu. Pozostało po nim niewiele, bo najprawdopodobniej kilkanaście lat temu podczas robót telekomunikacyjnych jego ujęcie zostało przerwane. Mało sądeczan kojarzy dziś to siarkowe źródło pitnej wody. Pamiętają o nim za to mieszkańcy osiedla Wólki.

- Lata temu ludzie przychodzili tutaj z takimi bańkami jak na mleko. Brali nie tylko tę wodę do picia, ale też do kąpania. To była fantastyczna woda, jak tylko by się udało przywrócić to źródełko, to po „jajczarkę” będą się ustawiały tłumy - uważa Tadeusz Florek z Wólek.

Inni wskazują, że siarkowa woda może nie miał przyjemnego zapachu, ale dobry smak i właściwości lecznicze.

- Dawniej cierpiałam na zgagę, nieżyt żołądka, podobnie jak mój teść, i odkąd zaczęliśmy pić tę wodę, to wszystkie objawy ustąpiły. Teraz jak nie ma tej wody, to muszę łykać tabletki - dodaje Teresa Kopieńska.

To właśnie mieszkańcy Wólek zainteresowali tematem radnego Jakuba Prokopowicza i poprosili, aby postarał się dać „jajczarce” drugie życie. Zresztą sam radny do dziś pamięta, kiedy będąc dzieckiem, wracał z położonego nieopodal międzyszkolnego boiska i zziajany gasił pragnienie siarkową wodą.

- Nigdy nie zapomnę smaku tej wody. Warto dać drugie życie temu źródełku. Cieszę się, że prezydent pozytywnie zareagował na moją interpelację - zaznacza Prokopowicz.

Oczyszczeniem miejsca i pobraniem wody do badań ma się zająć Wydział Ochrony Środowiska. Podobne, chociaż mniej zaniedbane źródło siarkowe znajduje się w Rytrze - to Źródło św. Katarzyny.

- To źródełko to geologiczny ewenement, taki siarkowy wypływ w tej części Karpat. Najpierw oczyścimy ujęcie, tak żeby kiedy będziemy badać skład wody, nie okazało się że badamy deszczówkę - zaznacza Grzegorz Tabasz, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Nowego Sącza. Dodaje, że kiedy miasto będzie dysponować pozytywną ekspertyzą geologiczną, w której poznamy skład mineralny wody, wtedy będzie można zaplanować wokół jakąś małą architekturę i stworzyć pomnik przygody nieożywionej.

- Zadaszenie, ławki, może ręczna pompa do czerpania wody i oczywiście monitoring, żeby to miejsce nie zostało zdewastowane - wymienia radny Prokopowicz, któremu marzy się, żeby do źródełka utworzyć szlak pieszy w cieniu okolicznych drzew i ukwieconych działek na Wólkach.

WIDEO: Dzieci mówią jak jest

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: „Jajczarka” z Wólek. Siarkowe źródło czeka na drugie życie - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto