Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Wituszyński pod lupą komisja etyki PiS

Wojciech Chmura
Prezes PiS chce zbadać etykę Wituszyńskiego
Prezes PiS chce zbadać etykę Wituszyńskiego fot. archiwum polskapresse
Na żądanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do Nowego Sącza przyjedzie w najbliższym czasie komisja etyki tej partii, by zbadać okoliczności sprzedaży działki pod Galerię Trzy Korony i uwikłanie w jej budowę przewodniczącego Rady Miasta, członka PiS, Jerzego Wituszyńskiego.

Jerzy Wituszyński: Za kłamstwa będą pozwy sądowe

Przewodniczący, z zawodu geodeta, pracując u syna w przekazanej mu przed laty firmie geodezyjnej, pomagał w przygotowaniu kontraktu dla wykonawców galerii, co grupa radnych uznała za nieetyczne. Sugerowano, że był aktywny także kilka lat temu, gdy miasto starało się sprzedać działkę pod budowę galerii.

Podjęta przez radnych PO i Solidarnej Polski wrześniowa próba odwołania z funkcji przewodniczącego Jerzego Wituszyńskiego nie powiodła się. W wystąpieniu na nadzwyczajnej sesji oświadczył on, że nie ma sobie nic do zarzucenia, a oskarżenia o wykorzystywanie pozycji samorządowej dla własnych interesów są pomówieniami.

- Nie dziwi mnie interwencja partyjnej komisji PiS w sprawie przewodniczącego rady Jerzego Wituszyńskiego. To komisja etyki, i o to właśnie chodzi, bo nie złamał on prawa, ale zachowywał się wątpliwie etycznie. Podczas sesji nie wyjaśnił nam dokładnie roli, jaką odegrał przy budowie galerii - powiedział nam wczoraj jeden z sygnatariuszy wniosku o odwołanie Wituszyńskiego, szef klubu PO Piotr Lachowicz.

- Poddam się procedurom partyjnym, choć wszystko dokładnie już wyjaśniłem - stwierdza stanowczo Jerzy Wituszyński.- Nie znam właściciela galerii, co mi się kłamliwie zarzuca, nie lobbowałem na rzecz jej budowy. Radni, a wśród nich także i ja, głosowali za sprzedażą działki, gdyż w projekcie była podana korzystna cena i wszyscy rozumieliśmy, że to jest dobry interes dla miasta. Mam już dość kłamstw, pomówień i szkalowania mnie. Będę kierował pozwy do sądu - zapowiada.

Szef regionalnych struktur PiS senator Stanisław Kogut uważa, że trzeba sprawę dogłębnie zbadać.- Nie chodzi o to, by komuś robić krzywdę, ale by wszystkie okoliczności wyjaśnić - mówi senator. - Komisja etyki ma różne instrumenty oceny, od upomnienia po usunięcie z partii. Uważam, że takie uwikłanie przewodniczącego nie powinno się wydarzyć - dodaje.

Prezes interweniuje zbyt późno

Artur Czernecki, radny niezależny, kiedyś w PiS: - Radni PiS, głosując przeciwko odwołaniu swego kolegi partyjnego Wituszyńskiego, podpisali się pod standardami etycznymi, jakim hołduje przewodniczący rady. Prezes Kaczyński powinien reagować szybciej. Nie miał z tym problemów, gdy w 2012 r. wyrzucano mnie z PiS-u, bo wypowiadałem zbyt stanowcze sądy. W moim przypadku brak było konkretnych powodów, w przeciwieństwie do sprawy Wituszyńskiego. Uważam, że partyjne standardy, którym ja służyłem w PiS, legły w Sączu w gruzach.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto