MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice Sandecji Nowy Sącz uderzają w zarząd, komentują dziwne zwolnienie... kitmana. Odpowiedź prezesa

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Kibice Sandecji mają wiele zarzutów pod adresem zarządu klubu z Kilińskiego. Prezes Tomasz Bałdys pokusił się o wyjaśnienia
Kibice Sandecji mają wiele zarzutów pod adresem zarządu klubu z Kilińskiego. Prezes Tomasz Bałdys pokusił się o wyjaśnienia sandecja.pl
Po tym jak piłkarska Sandecja Nowy Sącz zakończyła rozgrywki 2. ligi na przedostatnim miejscu, które sprawia, że „Duma Krainy Lachów” nową kampanię zacznie już w trzecioligowej rzeczywistości (o ile nie pomogą jej problemy z uzyskaniem licencji innych klubów – przyp. red.), kibice postanowili zabrać głos po fatalnych rozgrywkach zakończonych drugim spadkiem z rzędu.

Jak przekazali sympatycy nowosądeckiego klubu w mediach społecznościowych (zarząd Stowarzyszenia Kibiców Sandecji na czele z prezesem Szymonem Czyżkowskim nie zamierza wypowiadać się w mediach) nadszedł koniec kolejnego sezonu-porażki, a w klubie i mieście panuje cisza.

Kibice w kilku podpunktach pokusili się o ocenę pracy Urzędu Miasta, radę nadzorczą klubu, uderzyli też m.in. w prezesa Sandecji Tomasza Bałdysa.

„Miasto: kolejne tygodnie przesunięć związanych z wyłonieniem wykonawcy stadionu jakoś nas już nie zaskoczyły, bo przyzwyczailiśmy się do tych wszystkich obietnic miastowych, więc zamiast ich pięknego terminu i prezentu pod choinkę bardziej bądźmy gotowi na święcenia koszyczków na murawie” – piszą fani.

Kibice w swoim komunikacie dopytują ponadto czym zajmuje się rada nadzorcza Sandecji.

„Co robi Rada nadzorcza? Czy ktoś ich widział? Na co czekają? Osoby, które powinny wyciągać największe wnioski i konsekwencje wobec zarządu udają, że wszystko jest dobrze, to tylko drugi spadek z rzędu. Zarząd: prezes tak bardzo wierzył w projekt utrzymania, coś nie poszło. Czyli standardowo zarząd brak jakiejś samorefleksji. Chcieli dobrze a wyszło jak zwykle. Wobec trenera czekanie, żeby go zwolnić pewnie po rozpoczęciu nowego sezonu, bo stać nas na płacenie kilku trenerom” – denerwują się kibice i przypominają „największe sukcesy” rundy wiosennej zauważając absurdalne zwolnienie kitmana Pawła Bielaka, czyli człowieka prawdziwie oddanego Sandecji pracującego w klubie od lat, wiernego kibica „biało-czarnych”.

„Pierwszy to ogromny sukces Pana marketingowego, zatrudnionego znajomego z Krakowa naszego prezesa, czyli konkurs rzutów karnych w przerwie meczowej, w którym nagrody wygrywa m.in. sama rodzina owego marketingowca. Przecież dla naszych kibiców to samą nagrodą jest możliwość jeżdżenia kolejny rok do Niepołomic. Druga to decyzje wobec osób, które przez wiele lat pracowały w klubie w tym pierwszej winnej spadku, tak drodzy Kibice - zwalniamy kitmana, a zarząd trzyma się dalej dobrze” – komentują.

Kibice Sandecji pokusili się też o ocenę funkcji Miłosza Jańczyka, wiceprezesa klubu ironizując.

„O wiceprezesie to już nawet trudno coś pisać bo chyba w końcu po dwóch latach udało się mu zamontować kontenery w międzyczasie zrobił tylko dwa spadki, brawo. Jakbyście mieli chociaż trochę godności, to byście się sami ku... podali do dymisji!” - podsumowują.

Prezes komentuje

Poprosiliśmy o odniesienie się do kibicowskiego komunikatu prezesa klubu z Kilińskiego. Ten przyznał, że... nie czytał stanowiska kibiców. Przesłaliśmy mu więc jego treść.

Jak zaznaczył Tomasz Bałdys w swoim komentarzu, „nie chce on szerzej komentować decyzji o rozstaniu z kitmanem”.

- Powiem jedynie, że była ona dla mnie bardzo trudna. Paweł pracował w
Sandecji wiele lat i przy najbliższej okazji przygotujemy mu godne, uroczyste podziękowanie – zapowiedział.

Sternik Sandecji odniósł się też do kwestii związanej z kształtem drużyny i sztabu szkoleniowego na przyszły sezon.

- Potrzebna jest jeszcze chwila cierpliwości. Nie zamierzam podejmować decyzji pod wpływem emocji, tu potrzebny jest racjonalny i chłodny osąd, który pozwoli Sandecji ruszyć do przodu. Bardzo cieszę się, że po latach udało się doprowadzić do powrotu Sandecji do Nowego Sącza. Stworzenie zaplecza kontenerowego przy stadionie było dużą operacją logistyczną, która wymagała zaangażowania wszystkich pracowników Sandecji. Bardzo im za to dziękuję, bo ich postawa była naprawdę budująca – przekazał.

Bałdys nie ukrywa, że zadanie jakie powierzył dyrektorowi marketingu jest na dobrą sprawę stworzeniem tego działu.

- O ile Sandecja wyglądała dobrze pod względem komunikacyjnym, to marketingu w ostatnich latach raczej tu nie było. Cieszę się, że w końcu zaczęło się coś dziać w tej materii. Nasi piłkarze zaczęli pojawiać się w szkołach, organizowane są konkursy, obchodziliśmy wspólnie z Sandecją Dzień Kobiet, wystartował oficjalny kanał klubu na TikToku, udało się pozyskać sponsora meczu czy nawiązać współpracę z kinem Helios Nowy Sącz oraz firmami Weron i Gym Water. Pracy przed nami jednak sporo. Sandecja staje się widoczna, a będzie jeszcze bardziej – zapowiedział.

Stadion Sandecji Nowy Sącz nabiera kształtów. Elewacja, nowy chodnik

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto