MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

„Ani razu nie zagraliśmy w Nowym Sączu, to mój największy zawód”. Spadek Sandecji do 3. ligi. Piłkarze i trener komentują. Prezes milczy

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Nie trzeba nic więcej dodawać, po decyzjach komisji licencyjnej Sandecja oficjalnie spadła do 3. ligi
Nie trzeba nic więcej dodawać, po decyzjach komisji licencyjnej Sandecja oficjalnie spadła do 3. ligi fot. Sandecja.pl
Środa 12 czerwca była czarnym dniem dla każdego sympatyka Sandecji Nowy Sącz. Drużyna trenera Roberta Kasperczyka, mimo że zakończyła rozgrywki 2. ligi na przedostatniej pozycji, po cichu mogła jeszcze liczyć na łut szczęścia przy zielonym stoliku. Jak już informowaliśmy, Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych PZPN rozpatrzyła odwołania Raduni Stężyca, Olimpii Elbląg oraz Skry Częstochowa i ostatecznie za drugim razem przyznała wszystkim tym klubom licencje na występy w 2. lidze. Gdyby tak się nie stało, sądeczanie posiadający takową licencję, mogliby się utrzymać… Nie ma co jednak gdybać. Najbliższa przyszłość Sandecji rysuje się w trzecioligowej rzeczywistości.

Najostrzej na spadek zareagowali kibice nowosądeckiego klubu, który jeszcze w sezonie 2022/2023 występował w Fortuna 1. Lidze. Opublikowali krótki acz treściwy wpis.

„Dziś oficjalnie i ostatecznie spadliśmy na 4 poziom rozgrywkowy w kraju. Wszyscy, którzy mieli w tym swój udział W…!” - przekazali kończąc wulgaryzmem.

Nie ma co się dziwić rozgoryczeniu sympatyków Sandecji. Od kilku lat nie mogą oglądać swoich piłkarzy na stadionie przy Kilińskiego, w ciągu dwóch sezonów rok po roku przeżyli dwa spadki…

- Odgłosy jakie do nas dochodziły, brzydko mówiąc, napawały nas optymizmem, były wiarygodne. Mieliśmy takie informacje z dobrych źródeł, że Radunia finansowo nie udźwignie 2. ligi. Podobnie w Elblągu, Częstochowie czy Puławach. Decyzje są jednak decyzjami. Teraz może być tak, że któraś z tych drużyn nie skończy rozgrywek. Spadek? Zawód to mało powiedziane… Sandecja będzie grać w 3. lidze, choć tyle że, wiele na to wskazuje, na swoim stadionie – komentuje trener Robert Kasperczyk, którego „złapaliśmy” chwilę przed treningiem.

Jak dodaje 57-letni szkoleniowiec, praca z drużyną jest kontynuowana normalnym torem.

- Jesteśmy profesjonalistami, mamy kontrakty do końca czerwca. Treningi zaczęliśmy zgodnie z planem, robimy swoje. A czy zostanę w Sandecji? Nikt nic nie wie – podsumowuje opiekun Sandecji.

Najbliższy sezon Sandecja spędzi wśród takich klubów jak m.in. Czarni Połaniec, Wisłoka Dębica, Garbarnia Kraków, Podhale Nowy Targ, KS Wiązownica czy Star Starachowice.

Radosław Gołębiowski, najlepszy strzelec „Dumy Krainy Lachów” w minionym sezonie (7 goli tego 22-letniego pomocnika w 31 ligowych występach – przyp. red.) przyznaje, że on i jego koledzy z zespołu są świadomi tego, do czego doszło w Sandecji.

- To nie takie proste coś powiedzieć, na pewno słowo „przepraszam” nawet nie musi wybrzmiewać, bo wspólnie jesteśmy świadomi tego co się stało, będzie nas to długo bolało. Mi jest też przykro z tego powodu, że ani razu nie zagraliśmy przed naszymi kibicami w Nowym Sączu, nie mieliśmy swojego domu, bo takimi nigdy nie będą Kraków czy Niepołomice – zauważył mając na myśli występy sądeczan w roli gospodarza w innych miastach.

O komentarz chcieliśmy też poprosić prezesa Sandecji Tomasza Bałdysa. Jego telefon milczy jednak jak zaklęty.

Stadion Sandecji Nowy Sącz nabiera kształtów. Elewacja, nowy chodnik

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: „Ani razu nie zagraliśmy w Nowym Sączu, to mój największy zawód”. Spadek Sandecji do 3. ligi. Piłkarze i trener komentują. Prezes milczy - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto