Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Limanowa. Obrońcy praw zwierząt interweniowali w kilku miejscowościach. Chcieli przerwać cierpienie psów [ZDJĘCIA]

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Zdjęcia z interwencji na terenie gmin Limanowej
Zdjęcia z interwencji na terenie gmin Limanowej Schronisko w Borku
Liche budy, krótkie łańcuchy, zaniedbane zwierzęta pozostające pod opieką osób, które nie są im w stanie zapewnić odpowiednich warunków lub zwyczajnie o nie nie dbają. To duży problem na Limanowszczyźnie. W ostatnich dniach obrońcy praw zwierząt miejscowości Dobra i Jodłownik musieli interweniować kilkukrotnie. Na posesjach znaleźli mocno zaniedbane i chore zwierzęta pozostawione bez schronienia na mrozie.

FLESZ - Polskie mieszkania w ogonie Europy?

Zima to trudny czas dla zwierząt. Czworonogi, w podobnym stopniu jak ludzie narażone są na utratę ciepła. Ich funkcjonowanie przy minusowych temperaturach utrudnia też bezpośredni kontakt z lodowatym podłożem. Aby przetrwać mroźny dzień ich właściciele mają obowiązek zapewnić im budę, jeden ciepły posiłek i wodę, którą trzeba wymieniać często, bo zamarza.

Niestety wielu z nich nie troszczy się o swoich podopiecznych. Zwierzęta pozostawiane są na silnych mrozach w dziurawych budach, uwiązane na łańcuchu, który uniemożliwia im ogrzanie się podczas ruchu.

W takich warunkach w miejscowości Dobra znaleziono psa, któremu właścicielka nawet nie nadała imienia. Jego domem na mroźne dni była zbitka desek przez które wsypywał się śnieg. Nie miał też wody, a kiedy otrzymał od wolontariuszy fundacji karmę, zjadł ją tak szybko, że zaraz zwymiotował. Został odebrany i trafił do domu tymczasowego w Nowym Sączu.

-Tam gdzie jest biednie, ale jest szansa na poprawę warunków zwierząt staramy się pomagać. Jeśli właściciel zwierzaka chce z nami współpracować, zawsze oferujemy budę. Niestety w okolicach Limanowej mamy bardzo dużo interwencji, które kończą się często odebraniem zwierząt- mówi Beata Porębska z Fundacji Straż Obrony Praw Zwierząt, która na co dzień zajmuje się pomocą bezdomnym oraz krzywdzonym przez właścicieli zwierzętom

W ciagu ostatnich kilku dni wolontariusze tej samej fundacji odwiedzili również miejscowość Jodłownik. Tam próbowano ocalić suczkę, która całą dobę była przywiązana na zewnątrz łańcuchem, a jej jedynym schronieniem był stolik. Członkowie fundacji w asyście pracownic urzędu gminy musieli zmierzyć się z awanturującym się właścicielem. To była już kolejna nieudana próba odebrania mu psa.

-Urzędniczki próbowały przekonać mężczyznę, żeby oddał zwierzę, ale bez skutku. Krzycząc przekonywał, że pies mu jest potrzebny do pilnowani dobytku. W czasie poprzedniej interwencji Straży Obrony Praw Zwierząt, w której asystowałam szarpał psa. Chwycił go za kark i zawlókł piszczącego do pomieszczenia obok. Zwierzę bardzo bało się właściciela, który cały czas wrzeszczał- relacjonuje

Początkiem stycznia również w Jodłowniku działaczom fundacji udało się przerwać cierpienie zwierząt. Trzy suczki przebywały na zewnątrz, a jedna z nich miała guza wielkości jajka na podbrzuszu. Nie miały wody, a kojec pełen był starych odchodów, których nikt nie sprzątał. W tym przypadku udało się odebrać zwierzęta, a ich właściciel otrzymał zakaz ich posiadania.

-Czasem zdarza się, że ludzie mają dużo zwierząt, choć tak na prawdę nie mają ku temu warunków. Mieliśmy w ostatnim czasie taką interwencję w Rupniowie. Na bardzo zaniedbanej posesji znaleźliśmy pięć piesków. Jeden z nich musiał zostać natychmiast przekazany na leczenie, najchudszego z nich właścicielka wzięła do domu, a pozostałe dostały od nas budy i karmy. Dwie suczki zostały też wysterylizowane- mówi

Jak dodaje, zawsze pierwszym krokiem jest podjęcie próby pomocy w zorganizowaniu odpowiednich warunków dla zwierząt u ich właścicieli. Zdarzają się przypadki, że zwierzęta są zaniedbane, bo ich opiekuni nie mają za co ich utrzymać. Wtedy takim osobom udzielana jest pomoc. Jeśli natomiast odmawiają przyjęcia pomocy, zwierzęta są odbierane.

-Każdy musi zdawać sobie sprawę, że nie ma obowiązku posiadania zwierząt, ale jeśli już je ma, to musi im zapewnić minimum niezbędne do utrzymania zwierzaka w zdrowiu. Łańcuch powinien być długi, a w zimie pies musi mieć możliwość pobiegać. Podstawą jest też ocieplona buda na podwyższeniu oraz nie zamarznięta woda. Standardem jest też jeden ciepły posiłek. Nie wystarczy chleb rozmoczony z wodą. Tam, gdzie ludzie współpracują to pouczamy i podpisujemy zobowiązania. Gdzie jest bieda to pomagamy. Jeśli natomiast nie ma woli współpracy wzywamy organy ścigania i składamy zawiadomienia- informuje Porębska

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto