Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Monika B.-B. skazana na 9 lat więzienia, ma oddać ponad 12 mln zł

red
fot. Wojciech Chmura
Monika B.B. decyzją Sądu Okręgowego w Nowym Sączu została skazana na 9 lat więzienia. Ponadto skazana ma oddać ponad 12 mln zł osobom, które oszukała.

Przez kilka lat, do 25 listopada 2009 roku, a więc do chwili zatrzymania przez policję, Monika B.-B. prowadząc kancelarię ubezpieczeniowo-finansową w centrum Limanowej naraziła co najmniej 124 klientów na stratę blisko 13 mln zł. Oferowała im niezwykle wysokie oprocentowanie ich wkładów pieniężnych na nieistniejący fundusz kapitałowy, uwiarygodniając transakcje podrobionymi dokumentami firmy ubezpieczeniowej Skandia Życie S.A.

Jak podkreśliła w czwartek w uzasadnieniu wyroku sędzia Anna Hevler, pochodząca spod limanowskiej miejscowości Monika B.-B. umiała być bardzo przekonująca. Ludzie wpłacali najpierw małe kwoty i otrzymywali nieco większe odsetki po kilku miesiącach. Decydowali się więc na coraz większe wpłaty. Monika B.-B. operował wśród osób sobie najbliższych. Umowy podpisywała z przyjaciółmi, kolegami, znajomymi. Ponieważ wcześniej pracowała w ubezpieczeniach na terenie Limanowej, jej osoba była w mieście i okolicy dobrze znana. Wykorzystała to, jak stwierdziła sędzia Hevler, w sposób bezwzględny.

Na kilka miesięcy przed zatrzymaniem nie odbierała telefonów, lub tłumaczyła brak obiecanych odsetek spóźnionymi operacjami finansowymi swoich zwierzchników, chorobą dziecka, własnymi dolegliwościami czy nawet zatruciem gazem w mieszkaniu. Gdy ofiary transakcji zorientowały się, że coś nie gra, było już za późno. Zaczęli szturmować najpierw biuro a potem mieszkanie. Pieniądze zniknęły jak kamfora.

Sędzia w uzasadnieniu przytaczała przykłady najbardziej poszkodowanych, którzy ufając Monice B.-B. i jej „super rzutowi” finansowemu sprzedali mieszkanie wpłacając jej uzyskane pieniądze, zadłużali się w bankach, wyjmowali oszczędności życia, czy też odłożone środki na operację niepełnosprawnego dziecka. Razem z Moniką B.-B. na rok więzienia z zawieszeniem na trzy lata został skazany jej mąż Stanisław B. za utrudnianie śledztwa i zacieranie śladów.

W czwartek na sali sądeckiego sądu znalazła się grupa poszkodowanych. Przed odczytaniem wyroku w stronę Moniki B.-B. skierowano okrzyk: złodziejka! W czasie przytaczanie przykładów oszustw jedna z poszkodowanych kobiet zaniosła się głośnym płaczem. Straciła dorobek życia bez szans na odzyskanie pieniędzy. Bo tak naprawdę żaden z pokrzywdzonych nie wierzy, by zasądzone przez sąd pełne pokrycie szkód (bez wirtualnych odsetek) kiedykolwiek doszło do skutku. Wyrok jest nieprawomocny. Sąd zgodził się na pokazanie wizerunku skazanej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto