MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nawojowa. Zbudujmy dom dla Kubusia. Potrzebne są ręce do pracy

Alicja Fałek
Kubuś z siostrą Karoliną i mamą Agnieszką na placu budowy sprawdza postępy prac. - Mogliby pracować szybciej - niecierpliwi się malec
Kubuś z siostrą Karoliną i mamą Agnieszką na placu budowy sprawdza postępy prac. - Mogliby pracować szybciej - niecierpliwi się malec Alicja Fałek
Rodzice 8-latka chorego na nowotwór mózgu wszystkie oszczędności wydali na jego leczenie. Musieli przerwać budowę domu. Ale Fundacja Renovo nie zostawi Tuczyńskich bez pomocy.

Jeszcze w poniedziałek na działce państwa Tuczyńskich w Nawojowej stały jedynie fundamenty pod ich nowy dom. Nie było ich stać na kontynuowanie budowy. We wtorek pojawili się murarze ze sprzętem i zaczęli pracę. W betoniarce kręci się zaprawa, a mury pną się do góry.

- Serce się raduje na ten widok. Tym bardziej, że nasz dom powstaje teraz dzięki dobrym ludziom, którzy zechcieli nam pomóc - mówi Agnieszka Tuczyńska.

To zasługa dwóch Łukaszów - Koczenasza i Ziemnika z Fundacji Renovo. Postanowili dokończyć budowę domu dla rodziny, która każdy grosz przeznacza na leczenie i rehabilitację ośmioletniego Kuby, cierpiącego na raka mózgu.

- Jednak powodzenie budowy zależy nie tylko od nas, ale przede wszystkim od sądeczan - podkreśla Łukasz Koczenasz. - Potrzebujemy rąk do pracy, materiałów i pieniędzy.

Najważniejszy jest Kuba

Ośmioletni Kubuś każdego dnia nawet po kilka razy odwiedza budowę, choć po przebytej niedawno chemioterapii nie czuje się najlepiej.

- Gdy zobaczyłem panów murarzy, to zrobiłem się bardzo wesolutki - mówi chłopczyk. - Tylko coś wolno pracują, bo ja już bym chciał mieszkać w nowym domu - uśmiecha się malec.

Chwilę radości przerywa ból. Z twarzy Kubusia znika uśmiech. Pojawia się grymas. Zaczyna drapać się po całym ciele. Przez łzy mówi: „Swędzi. Ja tego nie wytrzymam”.

- To skutki uboczne leczenia. Ciężko patrzeć na cierpienie dziecka, tym bardziej, że nie można go złagodzić - mówi Agnieszka, mama Kuby. - Może łatwiej by było, gdyby chemioterapia dawała efekty. Niestety od kilku miesięcy stoimy w miejscu - dodaje.

Guz mózgu dał o sobie znać w październiku ubiegłego roku. Chłopczyk miał wtedy objawy typowe dla grypy żołądkowej. Gdy stan Kuby się pogorszył, lekarze zaczęli szukać przyczyny. Diagnoza: nowotwór.

Od tego czasu ośmiolatek przeszedł już kilka operacji, ale lekarze nie byli w stanie usunąć całego guza bez naruszenia układu krążenia. Zostały więc leki i chemioterapia.

- Niedawno u Kubusia pojawiła się padaczka. To efekt walki z guzem - mówi pani Agnieszka. - Codziennie ma kilkanaście ataków. Ale, choć jest ciężko, nie poddajemy się. Wierzymy, że syn pokona chorobę.

Mama dodaje, że siłę czerpie nie tylko z postawy synka, który mówi jej ciągle, że jest dzielnym zuchem i będzie zdrowy. Otuchy dodają jej rodzina, sąsiedzi, przyjaciele, ale też zupełnie obcy ludzie, poruszeni losem jej rodziny.

- Nie spodziewałam się, że tak wiele osób będzie chciało nam pomóc zbudować wymarzony dom - przyznaje pani Agnieszka. - Niektórych poznałam na charytatywnym biegu dla Kuby. O istnieniu innych nawet nie wiem. Ale wszystkim dziękuję za okazane wsparcie.

Mama Kuby dodaje, że gdyby nie Fundacja Renovo, pewnie jeszcze przez lata nie byliby z mężem w stanie dokończyć budowy. Wszystkie swoje oszczędności wydali na leczenie i rehabilitację Kubusia. Z 3,5 tys. zł miesięcznie sześcioosobowej rodzinie trudno cokolwiek odłożyć.

Będzie pokój dla każdego

Tuczyńscy mieszkają w rodzinnym domu pana Witolda, taty Kuby. Zajmują tam dwa pokoje, w których ledwo się mieszczą. Nic więc dziwnego, że po zdrowiu synka, największym marzeniem rodziny jest własny dom.

Łukasz Koczenasz, prezes Fundacji Renovo mówi, że o marzeniu chorego Kuby usłyszał od członków Stowarzyszenia Nawojowska Grupa Wsparcia. To oni poprosili o pomoc.

- Nie trzeba nas było przekonywać. Postanowiliśmy, że po raz drugi w historii Fundacji podejmiemy się budowy domu praktycznie od podstaw. Byliśmy przekonani, że nasi stali darczyńcy i firmy, które nieodpłatnie wykonują prace nam pomogą - mówi Koczenasz.

Nie mylili się. Znaleźli się chętni, którzy rozpoczęli murowanie. Jednak trwa sezon budowlany, pracujący po godzinach charytatywnie murarze nie są w stanie wykonać całości prac.

- Dlatego apelujemy o pomoc. W tym roku chcielibyśmy osiągnąć stan surowy zamknięty - dodaje Łukasz Ziemnik. - Potrzebujemy też materiałów: drewna na dach, blachy, okien, drzwi i grzejników.

Pomóżcie lub wpłacajcie

Nowy dom Tuczyńskich według planów ma mieć dwie kondygnacje. Na dole znajdzie się kotłownia, kuchnia z jadalnią, łazienka i salon, który wieczorem będzie zamieniał się w sypialnię rodziców Kubusia. Na górze jest miejsce na drugą łazienkę i cztery pokoje.

W każdym zamieszka jedno z czwórki rodzeństwa, czyli 14-letnia Karolina, 8-letni bliźniacy Kuba i Izabela oraz 9-letni Maciej.

Osoby, które chciałyby pomóc przy budowie, albo przekazać materiały budowlane mogą kontaktować się z Fundacją Renovo, dzwoniąc na numery: 502 234 299 lub 572 165 794. Można też wpłacać pieniądze na numer bankowy: 47 88110006 0000 0049 4670 0001 z dopiskiem „Dom dla Kuby”.

WIDEO: Chory na raka chłopiec z Olkusza spełnił marzenie - na jeden dzień został policjantem

Źródło: TVN24, x-news

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nawojowa. Zbudujmy dom dla Kubusia. Potrzebne są ręce do pracy - Nowy Sącz Nasze Miasto

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto