Nocne dachowanie osobówki na drodze wojewódzkiej w Maszkowicach. Trzy młode osoby trafiły do szpitali

Informacja o wypadku dotarła do sądeckich strażaków w poniedziałek (18 września), o godz. 23.38. Ze zgłoszenia wynikało, że samochód osobowy zderzył się z dziką zwierzyną na drodze wojewódzkiej 969 w miejscowości Maszkowice i dachował w rowie. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Nowym Sączu oraz po zastępie z OSP Maszkowice i OSP Łącko. Obecni byli także policjanci oraz trzy karetki pogotowia ratunkowego.

- Okazało się, że samochodem podróżowały dwie 17-latki oraz 20-latek. Jedna z dziewczyn doznała urazu nogi i nie była w stanie sama opuścić samochodu. Konieczna była tutaj interwencja strażaków - mówi bryg. Marian Marszałek, naczelnik Wydziału Operacyjno - Szkoleniowego KM PSP w Nowym Sączu. - Po wydobyciu nastolatki z pojazdu, na noszach przenieśli ją do karetki pogotowia.

Zespoły pogotowia udzieliły poszkodowanym niezbędnej pomocy. Zapadła też decyzja, że konieczne są dalsze badania. Dwie osoby trafiły do szpitala w Nowym Sącza, a jedna do Limanowej.

Strażacy nie tylko zabezpieczyli miejsce zdarzenia i pomogli poszkodowanym, ale także kierowali ruchem na częściowo zablokowanej DW 969. Przeszukali okoliczny teren w poszukiwaniu innych poszkodowanych, a po dokonaniu oględzin samochodu i jego otoczenia przez policjantów, strażacy postawili pojazd na koła. Ich działania trwały prawie 4 godziny.

Dokładne okoliczności i przyczyny dachowania samochodu osobowego w Maszkowicach ustalają sądeccy policjanci.

Samochody-wraki nadal zalegają na parkingu. Niewiele się zmieniło