Miasta podczas nadzwyczajnej sesji przyjęła propozycję nowej sieci szkół w Nowym Sączu. Od 1 września gimnazja do czasu ich wygaszenia mają być wciągnięte w struktury istniejących podstawówek lub szkół ponadgimnazjalnych, z którymi sąsiadują.
Nowością będzie utworzenie na bazie Gimnazjum nr 5 - IV Liceum Ogólnokształcącego Sportowego. Także od września tego roku w miejsce Gimnazjum nr 11 powróci Szkoła Podstawowa nr 1 im. Adama Mickiewicza, zlikwidowana podczas poprzedniej reformy oświaty.
- Na jakiej podstawie tworzymy tę szkołę? - pyta radny Józef Hojnor, który podczas sesji próbował się również dowiedzieć, ile dzieci będzie uczyć się w „jedynce”. - Analiza przedstawiona radnym przez dyrektora Wydziału Edukacji Józefa Klimka uwzględnia szacunkową liczbę dzieci we wszystkich szkołach w Nowym Sączu, tylko nie w Szkole Podstawowej numer 1. To dziwne - zauważa Hojnor.
Ponieważ Józef Klimek nie był w stanie udzielić mu konkretnej odpowiedzi w tej sprawie, Hojnor zagłosował przeciwko uchwale. Dyrektor stwierdził, że o rekrutację do „jedynki” jest spokojny i pokazał plik podań od rodziców, którzy chcą zapisać dzieci do „Mickiewicza”.
- Ta szkoła jest potrzebna, żeby odciążyć przepełnioną Szkołę Podstawową nr 7 i zapewnić jednozmianowość naszych podstawówek - przekonuje Klimek.
Przeciwko planowanej sieci szkół byli wszyscy opozycyjni radni, choć w dyskusji poprzedzającej głosowanie nie ustosunkowali się bezpośrednio do projektu uchwały. Radny Mieczysław Kaczwiński nie kryje, że zagłosował nie tyle przeciw uchwale, ile przeciwko wprowadzanej reformie oświaty.
Irena Żak, prezes sądeckiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego nie chce komentować podjętej uchwały. Twierdzi, że jeszcze się z nią nie zdążyła zapoznać.
- Niestety, nie konsultowano z nami ostatecznego projektu - podkreśla Irena Żak.
Nie kryje, że ma wątpliwości co do zasadności przywrócenia SP nr 1. Mówi o obawach, jakie wyrażali nauczyciele.
- Uważają, że to nieuczciwe wobec szkół, które są w okolicy - mówi Żak, wyliczając, że w bezpośrednim sąsiedztwie Mickiewicza jest SP nr 2 im. św. Królowej Jadwigi, niedaleko też SP nr 3 oraz niepubliczne podstawówki.
- Mamy niż demograficzny, uczniów nie będzie przybywać. Istnieje obawa, że nie wszystkie placówki się utrzymają. W konsekwencji nauczyciele mogą stracić pracę - mówi.
Monika Oleniacz, dyrektor SP nr 2, która jeszcze niedawno krytykowała pomysł utworzenia „jedynki”, dziś sprawę komentuje krótko: - Czas pokaże. Robimy swoje. Wzbogacamy ofertę szkoły. Tylko jakością możemy się obronić - stwierdza. A szef sądeckiej oświaty Józef Klimek zapewnia, że zwolnień nie przewiduje. Dodaje, że decyzja radnych o niczym nie przesądza, bo najważniejszy głos na temat kształtu szkół ma kurator.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?